Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Bał się matki, więc zgłosił rozbój

Data publikacji 16.04.2008

20-letni mężczyzna powiadomił policjantów o napadzie, jakiego dokonali na nim czterej mężczyźni, którzy ukradli mu telefon. Po sprawdzeniu dokumentacji sprawy i rozmowie z poszkodowanym okazało się, że telefon zgubił a napad wymyślił ponieważ obawiał się reakcji swojej matki.

W połowie marca policjanci wylegitymowali mężczyznę, który twierdził, że chwilę wcześniej został napadnięty i okradziony z telefonu komórkowego. Jednak nie chciał on złożyć zawiadomienia o rozboju. Policjanci zanotowali informację i po kilku dniach wysłali do niego wezwanie, aby zgłosił się na Policję i złożył wyjaśnienia dotyczące rozboju. Pech chciał, że pismo z policji odebrała matka wzywanego.

Jak się później okazało 20-latek poszedł wówczas na imprezę, gdzie wypił znaczną ilość alkoholu. Podczas zabawy zgubił telefon komórkowy. Chłopakowi "urwał się film". Pamiętał tylko, że na jednym z przystanków w centrum miasta obudzili go lekarze karetki pogotowania. Ponieważ 20-latek znajdował się pod wpływem alkoholu załoga pogotowia wezwała strażników miejskich, którzy odwieźli go do izby wytrzeźwień.

Gdy po kilku dniach od imprezy przyszło wezwanie z policji, 20-latek zaczął się obawiać reakcji matki. Wymyślił historyjkę o tym, jak napadło na niego 4 mężczyzn, którzy ukradli mu telefon komórkowy.

Kryminalni ze Starego Miasta zaczęli wnikliwie przeglądać zeznania Dariusza S. Odkryli, że mężczyzna zeznał, że napad miał miejsce po godzinie 7 rano. Z dokumentów wynikało, że w tym czasie przebywał on już w izbie wytrzeźwień. Gdy policjanci zaczęli z nim rozmawiać i wnikliwie wypytywać o całe zdarzenie chłopak przyznał się, że całą sytuację zmyślił w obawie przed reakcją mamy.

Za złożenie zawiadomienia o przestępstwie, które nie zostało popełnione, zatrzymanemu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony