Kobieta wzywała pomocy. Policjanci weszli do mieszkania przez balkon na 6. piętrze
Ryzykując własne życie policjanci gorzowskiej komendy weszli do mieszkania kobiety wzywającej pomocy, które znajdowało się na wysokości 6. piętra. Jeden z funkcjonariuszy trzymał linę, by jego partner z patrolu mógł przejść z jednego balkonu na drugi. W mieszkaniu policjanci zastali leżącą 88-latkę. Dzięki szybkiej decyzji i profesjonalnym działaniom funkcjonariuszy gorzowskiej komendy, sierż. szt. Piotra Tomaszewskiego i post. Jacka Pacały, starsza kobieta została przekazana pod opiekę lekarzy i bliskich.
Gorzowscy policjanci odebrali niepokojący sygnał od zaniepokojonych sąsiadów o wzywającej pomocy kobiecie. Już podczas przyjmowania tej informacji wiedzieli, że trzeba działać szybko, bo może być zagrożone czyjeś życie. Włączone policyjne sygnały pozwoliły w krótkim czasie dotrzeć pod wskazany adres.
Sierż. szt. Piotr Tomaszewski i post. Jacek Pacała szybko zlokalizowali mieszkanie na 6. piętrze, z którego dobiegało głośne wołanie o pomoc. Udało się porozmawiać z kobietą, która narzekała na silny ból i nie była w stanie podnieść się z podłogi. Policjanci szybko rozeznali się w sytuacji. Zauważyli, że drzwi balkonowe do mieszkania były otwarte. Liczył się czas, bo policjanci zdawali sobie sprawę z tego, że może być zagrożone życie kobiety. Sierż. szt. Piotr Tomaszewski założył na siebie uprząż i linę, wszedł na sąsiadujący balkon i idąc po drugiej stronie barierki dostał się do mieszkania wzywającej pomocy 88-latki. W tym czasie post. Jacek Pacała asekurował kolegę i trzymał linę, by jego kolega mógł bezpiecznie przejść na drugą stronę. Policjanci wiedzieli, że mogą na siebie liczyć.
W mieszkaniu funkcjonariusze zastali 88-latkę, która nie była w stanie samodzielnie się poruszać. Na miejsce została wezwana ekipa pogotowia, która zajęła się kobietą.
Policjanci gorzowskiej komendy miejskiej, sierż. szt. Piotr Tomaszewski oraz post. Jacek Pacała podjęli szybką i ważną decyzję. W przypływie emocji zachowali spokój, opanowanie i wykazali się ogromnym profesjonalizmem. Funkcjonariusze narażali własne życie, by pomóc mieszkance Gorzowa.
(KWP w Gorzowie Wielkopolskim/ kpa)