Zaatakował ratownika, który udzielał mu pomocy
Włocławscy policjanci zatrzymali mieszkańca Włocławka, który najpierw potrzebował pomocy pogotowia, a później groził i zaatakował ratownika medycznego. 66-latek trafił do policyjnego aresztu mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna usłyszał zarzuty gróźb karalnych i naruszenia nietykalności ratownika medycznego wykonującego swoje obowiązki służbowe. Za taką negatywną postawę grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek, 20.07.2020 r., w godzinach popołudniowych, dyżurny został powiadomiony przez dyspozytora pogotowia o agresywnym pacjencie w karetce przy ulicy Puławskiego we Włocławku. Wysłany patrol zatrzymał mężczyznę, którym okazał się 66-latek. Po przewiezieniu do komendy włocławianin został osadzony w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia, ponieważ alkotest wykazał, że miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu.
Kryminalni, pracując nad sprawą, ustalili, że załoga pogotowia medycznego została wezwana do leżącej na chodniku osoby, która chwilę wcześniej przewróciła się. Gdy karetka dotarła na miejsce ratownicy zastali leżącego mężczyznę z urazem głowy i zabrali go do ambulansu. Tam, podczas opatrywania rany, pacjent stał się agresywny. Najpierw słownie groził ratownikowi pozbawieniem życia, a później przeszedł do rękoczynów.
Następnego dnia, gdy wytrzeźwiał, mundurowi przesłuchali 66-latka i na podstawie zebranego materiału w sprawie przedstawili mu zarzuty gróźb karalnych i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Za agresję wobec udzielającego pomocy ratownika medycznego włocławianinowi grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Bydgiszczy/js)