Policjanci i strażacy reanimowali kierowcę, który stracił przytomność podczas jazdy
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Proszowicach i strażaków z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Proszowicach nie doszło do tragedii.
5 września br., około godziny 14:30, proszowiccy policjanci ruchu drogowego podczas patrolowania Jakubowic zauważyli, że w odległości około 100 metrów od jezdni, w rowie melioracyjnym, znajduje się samochód. Policjanci natychmiast pobiegli w kierunku auta, aby sprawdzić czy ktoś nie potrzebuje pomocy. We wnętrzu samochodu, na miejscu kierowcy, siedział starszy nieprzytomny mężczyzna. Silnik w pojeździe był uruchomiony, co wskazywało, że do zdarzenia doszło przed chwilą. Z uwagi na to, że wszystkie drzwi w samochodzie były zablokowane policjanci wybili boczną szybę aby dostać się do środka.
W tym momencie na miejsce przyjechali również funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Proszowicach, którzy wraz z policjantami wyciągnęli nieprzytomnego kierującego z pojazdu. Nie było to łatwe, gdyż pojazd znajdował się w rowie o około dwumetrowej głębokości. Natychmiast też podjęto decyzję o resuscytacji, bo mężczyzna przestał oddychać. Funkcjonariusze prowadzili akcję reanimacyjną, aż do przyjazdu załogi karetki pogotowia, która przy użyciu specjalistycznych urządzeń, po prawie 45 minutowej reanimacji, przywróciła funkcje życiowe kierowcy.
Zgodnie z relacją świadków kierujący pojazdem miał zjechać na przeciwległy pas ruchu, a następnie w pole orne po czym wjechał do rowu. 73- letni kierujący został przewieziony do miejscowego szpitala. Dzięki szybkiej reakcji i fachowej pomocy udzielonej poszkodowanemu przez policjantów i strażaków, nie doszło do tragedii - w tym przypadku liczyła się każda sekunda.
Na słowa uznania zasługują również okoliczni mieszkańcy, którzy pomagali w akcji ratowniczej zachowując zimną krew w stresującej sytuacji.
Pamiętajmy, że w przypadku nagłego zatrzymania krążenia wczesne rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej zwiększa szanse na przeżycie poszkodowanego.
(KWP w Krakowie/js)