Policjant jadąc z rodziną zatrzymał kierowcę w stanie upojenia alkoholowego
Nie waha się w służbie wykazując się profesjonalizmem. Nie waha się także poza nią, reagując na wszelkie formy łamania prawa. Sierżant sztabowy Szymon Chwiedziuk jadąc z rodziną zatrzymał kierującego, który w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Jechał od lewej do prawej krawędzi drogi. Nieodpowiedzialną jazdę w porę uniemożliwił zmotoryzowanemu bez uprawnień właśnie policjant z oddziałów prewencji.
Lubuscy policjanci każdego dnia udowadniają, że służba w Policji to nie zwykła praca. To misja - służba społeczeństwu i przede wszystkim gotowość, by o każdej porze dnia i nocy móc zareagować. Niezależnie, czy jesteśmy na służbie, czy mamy wolny dzień. Reagujemy na łamanie prawa, porządku publicznego, ratujemy ludzkie życie często z narażeniem własnego. Mimo licznych apeli, działań profilaktycznych i prewencyjnych wciąż są osoby, które będąc pod wpływem alkoholu, wsiadają za kierownicę samochodu. Są zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale także dla pozostałych użytkowników drogi.
Jednak dzięki zaangażowaniu policjantów także poza służbą, nieodpowiedzialne osoby skutecznie eliminowane są z ruchu drogowego. Taką właśnie postawą wykazał się sierżant sztabowy Szymon Chwiedziuk z Oddziałów Prewencji Policji. Służący od 2013 roku w Policji zawsze wykazuje się profesjonalizmem i zaangażowaniem. Także poza godzinami służby. Sytuacja z soboty, 10 października br., dobitnie to pokazuje. Wówczas to w godzinach wieczornych jechał swoim prywatnym samochodem wspólnie ze swoją rodziną. Na pokładzie żona i synek. Na drodze lokalnej w rejonie Lubska zauważyli przed sobą osobową corsę, której kierujący jechał od lewej do prawej krawędzi jezdni. Przyspieszał i wyhamowywał auto niemal do zera. Nienaturalne zachowanie kierowcy wzbudziło podejrzenia policjanta i jego żony. Mężczyzna, który jadąc wspólnie z pasażerem, zagrażał innym uczestnikom ruchu drogowego. Sierżant sztabowy Szymon Chwiedziuk skontaktował się z oficerem dyżurnym, aby w rejon ten wysłał patrol. Ale jeszcze przed jego przyjazdem kierujący corsą się zatrzymał. Policjant szybko wybiegł ze swojego auta, po czym wyciągając kluczyki ze stacyjki pijanego kierowcy, uniemożliwił mu dalszą jazdę. Już wtedy wiedział, że kierujący pił alkohol. Wyczuwalna była silna woń alkoholu. Późniejsze badanie na zawartość alkoholu w organizmie tylko potwierdziło przypuszczenia Szymona. W organizmie mężczyzna miał 2,6 promila alkoholu. 24-latek nie posiadał w ogóle uprawnień do kierowania. Ponadto został zatrzymany. Wyjaśniana jest bowiem legalność auta, którym się poruszali. 24-latek najprawdopodobniej przywłaszczył je sobie.
Sam policjant zapytany o tę sytuację odpowiedział skromnie: „To normalna reakcja, którą wykazać powinien się każdy, komu zależy na bezpieczeństwie. Czasami w łatwy sposób można sprawić, że nikt inny nie ucierpi przez takie nieodpowiedzialne osoby, eliminując je z ruchu drogowego. To dla dobra i bezpieczeństwa nas wszystkich”.
(KWP w Gorzowie Wlkp / js)