Nieodpowiedzialne wezwanie służb ratunkowych - żart 39-latka znajdzie swój finał w sądzie
Policjanci krośnieńskiej komendy interweniowali dwukrotnie wobec 39-latka, który zawiadamiał o przestępstwie, którego nie było. Jak się okazało, mężczyzna dla żartu zgłosił na numer 112, że w mieszkaniu leży mężczyzna ugodzony nożem. Za fałszywe zgłoszenie 39-latek odpowie przed sądem. Policjanci wystąpią także do sądu o zasądzenie nawiązki za niepotrzebne zaangażowanie służb ratowniczych.
W nocy z 27/28 października br., dyżurny krośnieńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w Krośnie Odrzańskim leży ugodzony nożem mężczyzna. Informacja niezwłocznie przekazana została policjantom będącym na służbie. O zgłoszeniu powiadomiono także zespół pogotowia ratunkowego. Na miejscu okazało się jednak, że był to żart znajdującego się pod działaniem alkoholu mężczyzny, który przebywał wspólnie ze znajomymi w mieszkaniu. 39-latek przyznał się, że zadzwonił na numer alarmowy 112, bo jego kolegę bolał brzuch i chciał zrobić sobie żart. Mimo tłumaczeń funkcjonariuszy o nieodpowiedzialnym zachowaniu, mężczyzna nie widział w tym niczego złego. Za fałszywe zgłoszenie odpowie przed sądem. Policjanci wystąpią także do sądu o zasądzenie nawiązki w związku ze spowodowaniem nieuzasadnionego przybycia patrolu Policji i załogi pogotowia ratunkowego.
Tej samej nocy, policjanci ponownie otrzymali zgłoszenie o pilnej interwencji, w rejonie Krosna Odrzańskiego. Zgłaszający po poinformowaniu dyspozytora numeru 112, że w jego mieszkaniu leży mężczyzna z wbitym w serce nożem, rozłączył się. Pomimo próby nawiązania z nim kontaktu nie odbierał telefonu. Na miejscu, przypuszczenia policjantów potwierdziły się. Był to ten sam mężczyzna. 39-latek mając za nic fakt, że za swoje zachowanie odpowie przed sądem, będąc już w miejscu swojego zamieszkania ponownie zadzwonił na numer alarmowy 112 informując o sytuacji, która nie miała miejsca. Tym razem powodem dla którego zadzwonił, był fakt, że dawno nie widział policjantów i się za nimi stęsknił. Funkcjonariusze skierują sprawę do sądu wraz z obciążaniem go kosztami za wywołanie niepotrzebnej czynności Policji.
Miejmy świadomość, że takie zachowanie jest skrajne nieodpowiedzialne, bo w sytuacji gdy ktoś naprawdę będzie potrzebował pomocy, to jej nie uzyska, ponieważ służby ratunkowe będą traciły czas na dojazd i wyjaśnienie zgłoszenia. W wielu sytuacjach czas odgrywa ogromną rolę i niejednokrotnie na szali jest czyjeś życie. Bądź odpowiedzialny. Może przyjść czas, że Ty też będziesz wołał o pomoc.
(KWP w Gorzowie / mw)