Zdradziły go ślady krwi
Data publikacji 25.04.2008
Notoryczny złodziej i włamywacz, skazany prawomocnymi wyrokami wpadł w ręce kryminalnych z komisariatu Policji na płockich Podolszycach. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym, obciążony siedmioma nakazami zatrzymań sądu i prokuratury. Wpadł 24 godziny po włamaniu. A wszystko przez ślady krwi. Włamywacz bowiem wybił w jednym z okradanych domów okno i się przy tym pokaleczył. Krople krwi wyznaczyły drogę prawie pod same drzwi jego mieszkania.
Mężczyzna jest doskonale znany płockim policjantom. Wiosną ub. roku wpadł w ręce policjantów na gorącym uczynku, kiedy włamywał się na teren jednej z posesji. Przez kilka ostatnich miesięcy ukrywał się w Irlandii lub Wielkiej Brytanii. Kiedy wrócił zaczęły się włamania. Na razie mężczyzna przyznał się do kilku włamań. Policjanci sprawdzają ile czynów ma na swoim koncie.
Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.