Szybka interwencja policjantów zapobiegła tragedii
Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 60-letniego mieszkańca gminy Kodeń. Mężczyzna wyjechał z domu do pobliskiego sklepu i ślad po nim zaginął. Funkcjonariusze odnaleźli go na skraju lasu wyziębionego i w stanie nietrzeźwości. Gdyby nie szybka reakcja mundurowych, zdarzenie to mogło zakończyć się tragicznie.
Do zdarzenia doszło we wtorkowe popołudnie, 01.12.2020 r., na terenie gminy Kodeń. Przed godziną 18.00 dyżurny terespolskiego komisariatu został powiadomiony o zaginięciu 60-latka. Z relacji zgłaszającej wynikało, że kilka godzin wcześniej mężczyzna wyjechał do sklepu oddalonego kilka kilometrów od miejsca zamieszkania. Gdy jednak długo nie wracał, zaniepokojona kobieta postanowiła sprawdzić czy 60-latek jest cały i zdrowy. Niestety nie udało jej się go odnaleźć. Po tym wspólnie ze wspólnie ze znajomymi sprawdziła okoliczny teren, jednak również bez rezultatu. Wówczas sprawę postanowiła zgłosić na Policję.
Na miejsce natychmiast skierowani zostali funkcjonariusze terespolskiego komisariatu. Policjanci postanowili sprawdzić dokładnie teren przyległy do miejsca zamieszkania oraz znajdujący się nieopodal kompleks leśny. Starszy sierżant Paweł Moździerz oraz starszy posterunkowy Jacek Jakuszko odnaleźli mężczyznę na skraju lasu. Był nietrzeźwy i wyziębiony. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej oraz wezwali na miejsce pogotowie, któremu przekazali 60-latka. Gdyby nie szybka reakcja dyżurnego oraz błyskawiczna interwencja mundurowych, mogłoby dojść do tragedii.
Przy tej okazji przypominamy, że osoby znajdujące się pod działaniem alkoholu są bardziej narażone na wychłodzenie organizmu. Informujmy, więc o każdej zauważonej osobie leżącej lub siedzącej na ziemi, ławkach, przystankach, bądź przebywającej w altankach ogrodowych, czy pomieszczeniach opuszczonych i nieogrzewanych, która mogłaby być narażona na wyziębienie. Zgłoszenia można przekazywać dzwoniąc na numer alarmowy 112 również anonimowo. Nasze zainteresowanie, być może przyczyni się do tego, że uratujemy komuś życie.
(KWP w Lublinie / mw)