Policyjny pies Lonar doprowadził do podpalacza
Świetnie wyszkolony policyjny pies Lonar może na swoim koncie zapisać kolejny sukces. Razem ze swoim przewodnikiem pojechał do Bierutowa, gdzie tamtejsi policjanci potrzebowali pomocy w namierzeniu sprawcy podpalenia. Doświadczony nos policyjnego czworonoga szybko złapał trop i zaprowadził mundurowych prosto do mężczyzny, którego od razu zatrzymano. Policjanci ujawnili przy nim pieniądze pochodzące najprawdopodobniej z podpalonego lokalu.
Policyjne psy działają nie tylko we Wrocławiu i na terenie powiatu wrocławskiego. Zdarza się, że z doświadczenia tych czworonogów korzystają inne jednostki w kraju. Funkcjonariusze z Oleśnicy otrzymali zgłoszenie o podpaleniu lokalu z grami hazardowymi przez nieznanego sprawcę. Łatwopalna substancja spowodowała zniszczenie wnętrza budynku w miejscowości Bierutów. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W ustaleniu podpalacza mógł pomóc policyjny nos, a konkretnie nos owczarka belgijskiego imieniu Lonar. Ten patrolowo - tropiący pies był akurat razem ze swoim przewodnikiem w służbie i w godzinach południowych duet pojechał pomóc do Bierutowa.
Już na miejscu, chwilę po wyjściu z radiowozu, Lonar był w swoim żywiole. Po złapaniu tropu, zaczął prowadzić swojego przewodnika ulicami Bierutowa. Pomimo panującej niskiej temperatury, nie dawał za wygraną. Lonar jest psem bardzo dobrze wyszkolonym i w końcu zaprowadził towarzyszącego mu policjanta na drugi koniec miejscowości, gdzie zaznaczył miejsce przebywania typowanego sprawcy.
Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o podpalenie oraz o kradzież pieniędzy z lokalu. Okazał się nim być 30-letni mieszkaniec powiatu oleśnickiego. Lonar mógł wrócić do Wrocławia z poczuciem dobrze wykonanej pracy. To już kolejny sukces na jego koncie.
(KWP we Wrocławiu / mw)