Policjant z niezniszczalnym charakterem
Nie od dziś wiadomo, że sport to zdrowie, a w zdrowym ciele – zdrowy duch. Wie o tym doskonale sierżant sztabowy Jarosław Płowucha z Samodzielnego Pododdziału Policji w Bielsku-Białej, który z sukcesami startuje w morderczych biegach przeszkodowych, wymagających szczególnego wysiłku, odporności fizycznej i charakteru.
Biegi przeszkodowe; Obstacle Course Racing, kształtują charakter i przełamują bariery jak mało który sport na świecie. Największą i najtrudniejszą przeszkodą na trasie jest ta, która mieście się w głowie, dlatego z roku na rok biegi przeszkodowe zyskują coraz więcej fanów. Samo przygotowanie fizyczne do nich nie wystarczy. Trzeba jeszcze wierzyć w siebie. Dla sierżanta sztabowego Jarosława Płowucha z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej mordercze biegi stały się początkiem nowego rozdziału życia. Stróż prawa z wapienickiej jednostki prewencji swoją przygodę z tym wymagającym sportem rozpoczął w 2019 roku górskim biegiem Spartan Race. Wówczas na pierwszym odcinku ponad 5 kilometrów zmierzył się z 20 przeszkodami i złapał przysłowiowego bakcyla. W Białce Tatrzańskiej wziął udział w biegu na dystansie 10 kilometrów z 25 przeszkodami. Bieg na wymagającej trasie w pełnym słońcu i przy wysokiej temperaturze był przełomowy. Satysfakcja z przebiegnięcia dystansu rozbudziła ambicje.
- Bywały chwile, kiedy wątpiłem w siebie i myślałem, że nie ukończę tego biegu – wspomina.
W tym samym roku ukończył cały cykl Spartan Race, który wieńczył bieg na 21 kilometrów. Doświadczenia tych biegów uczą pokory, mierzenia sił na zamiary, a przede wszystkim konfrontacji ze swoim strachem. Każda kolejna przeszkoda kształtuje charakter. Charakter, bez którego trudno byłoby codziennie stawiać czoła wyzwaniom służby. W 2020 roku Jarosław Płowucha stanął na starcie i z powodzeniem dotarł do mety Runmageddonu, złożonego z 3 cykli biegowych. Pierwszym etapem był bieg na 10 kilometrów z 30 przeszkodami, który odbył się w Krakowie, drugi cykl również w Krakowie wymagał przebiegnięcia ponad 12 kilometrów z 50 przeszkodami. Ostatni etap w Ełku stanowi półmaraton. Na dystansie ponad 21 kilometrów mundurowy pokonał 70 przeszkód.
Pokonywanie przeszkód jest nieodłączną częścią codzienności i tylko od nas zależy, jaką drogę obierzemy – można iść na skróty, albo przebiec swój własny osobisty maraton i odmienić życie. Mówi sierżant sztabowy Jarosław Płowucha, który w Policji służy od 11 lat. Jest także ratownikiem medycznym Zespołu Medycznego Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej. Stróżowi prawa, który w planach ma już udział w kolejnym biegu w formule Ultra na dystansie 54+, życzymy samych sukcesów.
(KWP w Katowicach / mw)