Chciały wzbudzić litość
Jedna miała 19 lat, druga 22 lata. Obie rzekomo zbierały środki finansowe na pomoc dla chorego dziecka. W rzeczywistości chciały wyłudzić pieniądze od starszych ludzi. Dwie obywatelki Rumunii zatrzymali w pościgu policjanci z Michałowic po tym, jak z jednego z domów skradły 70.000 złotych przeznaczone na naprawdę dachu. Jedna na widok funkcjonariuszy odrzuciła kopertę z pieniędzmi, druga schowała część skradzionych złotówek w bieliźnie.
Dochodziło południe, gdy policjanci z komisariatu w Michałowicach odebrali telefon od jednego z mieszkańców Reguł. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kilka minut wcześniej do mieszkania małżeństwa zapukały dwie młode obywatelki Rumunii. Twierdziły, ze zbierają pieniądze na pomoc dla chorego dziecka po wypadku. Właścicielka domu powiedziała, że nie da żadnych pieniędzy i zamknęła drzwi, jednak na tyle nieskutecznie, że po pewnym czasie obie kobiety wróciły do mieszkania. Wykorzystały nieuwagę domowników i skradły 70.000 złotych, z czego 20.000 złotych w funtach brytyjskich. Pieniądze miały być przeznaczone na remont pokrycia dachowego. Gdy właściciel zobaczył uciekające dwie młode kobiety, od razu zorientował się, że został okradziony. Natychmiast zadzwonił na Policję.
Na miejsce wysłano patrol funkcjonariuszy. Dzięki szczegółowej informacji o wyglądzie złodziejek policjanci bardzo szybko trafili na ich ślad. Jedna na widok Policji odrzuciła kopertę z 40.000 złotych, druga pozostałą część skradzionych pieniędzy ukryła w bieliźnie. Policjanci mieli z kobietami nie lada problem. Obie zapomniały, jak się mówi po polsku. Żadna z nich też nie pamiętała, jak się nazywa. Dopiero po kilku godzinach i w obecności tłumacza ustalono, że zatrzymane kobiety są obywatelkami Rumunii, jedna ma 19 lat, a druga 22 lata. Teraz obie odpowiedzą za kradzież. Grozi im do 5 lat więzienia. Jeszcze dziś policjanci wnioskować będą o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztowania.