Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zagrażali środowisku naturalnemu

Data publikacji 02.06.2006

Policjanci zachodniopomorscy zabezpieczyli teren, na którym składowano kilkaset samochodowych wraków. Części z tych samochodów, przede wszystkim akumulatory, złożone wprost na ziemi stwarzały bezpośrednie zagrożenie dla środowiska naturalnego. Wszystkie te samochody wwiezione zostały do Polski nielegalnie m.in. z Anglii, Holandii, Belgii i Niemiec.

Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, wspólnie z funkcjonariuszami z Komendy Powiatowej Policji w Policach przeszukali siedzibę firmy, gdzie zabezpieczono dokumentację, a także należący do niej teren, na którym składowano wyeksploatowane samochody.

Działalność firmy, ulokowanej w powiecie polickim, polegała na sprowadzaniu z zagranicy zużytych samochodów, bez prawa rejestracji. Auta te składowane były na należącym do niej terenie. Rozbierano je tam na elementy, które sprzedawano jako używane. W siedzibie spółki w podręcznych magazynach znajdowały się części najbardziej chodliwe.

Impulsem do działania była wcześniejsza kontrola, jaką policja przeprowadziła wspólnie z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska. Wtedy to właśnie zażądano od spółki części dokumentacji, która miała potwierdzić legalność jej działania.

Kontrolowana spółka nie posiadała takiego dokumentu, przez co jej działalność była niezgodna z prawem. Dodatkowo pomimo zapewnień szefów firmy, że zaprzestali przestępczego procederu, policja nadal otrzymywała informacje o nielegalnym transgranicznym przewozie niebezpiecznych odpadów.

Na placu oddalonym o jakieś 2 km, policjanci znaleźli kilkaset wraków samochodów różnych marek i stosy samochodowych części. Wiele aut było pociętych. Wszystkie części złożone były bezpośrednio na ziemi, w żaden sposób nie zabezpieczone przed dostawaniem się w głąb gruntu szkodliwych substancji.

Wszystkie samochody znalezione na placu wwiezione zostały do naszego kraju nielegalnie. Proceder ten ma ogromną skalę i wybiega poza obszar naszego kraju. Albowiem zgodę od GIOŚ na transgraniczny przewóz odpadów musi posiadać nie tylko polska firma, ale również firma z zagranicy, od której kupowane są wyeksploatowane samochody. Wraki stojące na placu pochodziły z różnych państw, ale przede wszystkim z Anglii, Holandii, Belgii i Niemiec.

Użyte auto, zgodnie z przepisami stanowi niebezpieczny odpad. Wiąże się to miedzy innymi z zawartością szkodliwych dla środowiska płynów, olejów, czy akumulatora.

Na tym etapie, podstawowym zadaniem policji, jest oszacowanie, na podstawie zatrzymanych dokumentów, skali procederu. W siedzibie spółki policja zabezpieczyła do analizy przeszło 600 zagranicznych faktur i mnóstwo dokumentów przewozowych.

Właścicielom firmy będą przedstawione zarzuty o nielegalne transgraniczne przewożenie odpadów, za co grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd może również orzec o utylizacji odpadów na koszt sprawców.

Jest to kolejny przypadek ekoprzestępstwa, jaki ma miejsce na terenie naszego województwa. Poprzednie zdarzyły się w ubiegłym roku i na początku bieżącego. Dotyczyły nielegalnego wwiezienia ogromnej ilości opon i zrolowanych opakowań.

Policja nie wyklucza kolejnych kontroli firm.

Powrót na górę strony