Siła kobiet w niebieskim mundurze
Coraz więcej kobiet decyduje się włożyć mundur i pełnić służbę w Policji. Nie jest łatwo łączyć pracę policjantki z życiem domowym, szczególnie kiedy w domu czekają małe dzieci, które potrzebują tak wiele uwagi i obecności mamy. A służba jak wiadomo wiąże się z nocnymi dyżurami, przedłużającymi się godzinami w pracy czy nagłymi wezwaniami do zdarzeń. Każdego dnia koluszkowskie policjantki udowadniają swoją siłę oraz to, że wszystko da się pogodzić. W powiecie łódzkim wschodnim służy 27 kobiet.
W Komendzie Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego na 127 funkcjonariuszy służbę pełni 27 policjantek. Sprawdzają się na różnych szczeblach i w każdej komórce organizacyjnej. 2 z nich pełnią funkcje kierownicze, 10 kobiet prowadzi sprawy dochodzeniowo-śledcze, 1 w drogówce oraz 13 w prewencji i 1 w wydziale kryminalnym. W samej komendzie powiatowej szeregi zasila aż 12, w rzgowskim komisariacie służbę pełni 6 funkcjonariuszek. W tuszyńskim komisariacie jest 7 mundurowych a w Andrespolu 2. Niezwykle ważną rolę odgrywają również Panie na co dzień pracujące w służbie cywilnej, jest ich 28 w jednostkach policji naszego powiatu. Ich praca jest tak samo ważna i cenna oraz pozwala na sprawne funkcjonowanie całej jednostki.
Dzisiaj widok kobiety w mundurze nikogo już nie dziwi. Odważne, zdeterminowane, z silnym charakterem i niesamowitą energią udowadniają, że kobieta to siła. Od momentu powołania Policji Kobiecej, przez blisko 100 lat zmieniło się bardzo dużo. Przede wszystkim czasy, rekrutacja, umundurowanie, warunki pracy i możliwości awansów zawodowych. Służba i praca każdej z kobiet w Policji bez względu na pełnioną funkcję czy stopień służbowy udowadnia, że są one częścią największej formacji jaką jest Policja.
Mówią, że kobieta łagodzi obyczaje… w mundurze jednak nie ma taryfy ulgowej. Prawdą jest, że uśmiech i dobre słowo może zdziałać wiele jednak funkcjonariuszki muszą być tak samo stanowcze podczas służby jak ich koledzy po fachu. O swojej pracy i przygodzie z mundurem opowiedzą koluszkowskie policjantki:
sierż. Aleksandra Grzelak (od 4 lat w Policji) – od samego początku pracuje w wydziale ruchu drogowego. Kurs podstawowy ukończyła w CSP w Legionowie.
Dlaczego akurat wybrałaś tak trudny zawód? Studiowałam Bezpieczeństwo Narodowe i już wtedy narodził się taki pomysł bycia policjantką. Fascynowała mnie specyfika tej służby, praca w mundurze, prestiż społeczny. Będąc na kursie podstawowym dostałam informację, że zostałam przydzielona do wydziału ruchu drogowego w koluszkowskiej komendzie. Ucieszył mnie ten fakt i służba w tym wydziale od samego początku wydawała się interesująca. Podczas szkolenia podstawowego niewielka liczba kobiet miała przydział do ruchu drogowego.
W ciągu tych 4 lat pełnienia służby na tzw. ,,drodze” spotkała Cię sytuacja kiedy trzeba było zapomnieć, że jesteś kobietą? Myślę, że każda służba od nas tego wymaga, jesteśmy patrolem, partnerami a nie kobietą i mężczyzną. Tak, miałam taką interwencję, jedną z pierwszych i chyba dlatego zapadła mi w pamięci, była adrenalina. Kiedy z kolegą z patrolu podjęliśmy pościg radiowozem za nietrzeźwym kierowcą motocykla. Podczas pościgu prędkość jest bardzo duża, trzeba jak najszybciej zatrzymać uciekającego przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa. Oboje z moim współpatrolowcem byliśmy pewni swoich umiejętności mimo tego, że mój kolega miał o wiele więcej doświadczenia i służby ode mnie. Wtedy najważniejsza jest wzajemna współpraca i zaufanie. Byliśmy wtedy przekonani, że zatrzymamy tego kierowcę. Ja ufałam koledze za kierownicą a on wiedział, że może na mnie liczyć podczas zatrzymania i podjęcia dynamicznej interwencji.
Pamiętam też swój pierwszy wypadek śmiertelny, miałam wtedy 2 lat służby, wówczas tak dobitnie dotarło do mnie jak niespodziewanie przychodzi śmierć. Jak prędkość i używki mogą łatwo zakończyć czyjeś życie i widok najbliższych, którzy przyjeżdżają na miejsce wypadku zawsze pozostanie w mojej pamięci. Było dużo też innych sytuacji, które dają do myślenia
Jesteś w tym momencie jedyną kobietą w swoim wydziale, czy współpraca z samymi mężczyznami układa się dobrze, traktują Cię inaczej? Jako jedyna kobieta w wydziale jestem przez kolegów bardzo szanowana, mogę przede wszystkim liczyć na ich pomoc i nigdy z powodu płci nie odczułam ich wyższości wobec mnie. Doświadczenie, które zdobyłam w ruchu drogowym w ciągu tych 4 lat pozwala mi na pełnienie służby z nowo przyjętymi funkcjonariuszami i wtedy jestem dowódcą w patrolu. Wtedy to ja wdrażam i uczę nowo przyjętych policjantów.
Jak godzisz tak niezwykle trudną pracę w Policji z życiem osobistym? Myślę, że niesienie pomocy innym i służba w ruchu drogowym niweluje wszystko to co wiąże się z przedłużającymi się godzinami w pracy. Praca ,,na ulicy” daje to poczucie, że mogę w realny sposób dbać o bezpieczeństwo innych. Świadomość obecności policyjnego patrolu sprawia, że nie jeden ,,pirat drogowy” zdejmie nogę z gazu a nietrzeźwy nie wsiądzie za kierownicę . Mam poczucie, że ta nasza służba na drodze może uratować czyjeś życie, może zapobiec ludzkim tragediom, które dotykają często całe rodziny. Dlatego nieprzewidywalny czas pracy czy nadgodziny rekompensuje to poczucie poświęcenia się dla drugiego człowieka.
sierż. szt. Malwina Kłosińska (11 lat w Policji) – Ukończyła szkolenie podstawowe w CSP w Legionowie, przez pierwsze lata służyła w Oddziale Prewencji Policji w Łodzi. Od 9 lat jest policjantką koluszkowskiej komendy. Zaczynała w ogniwie patrolowo-interwencyjnym, później w zespole dzielnicowych i ds. nieletnich a teraz jest policjantką w zespole dochodzeniowo-śledczym.
Policja to Twoje marzenie czy czysty przypadek? Bycie policjantką to było moje marzenie z dzieciństwa a przede wszystkim chęć pomagania innym. To niesamowicie ciekawa praca, cały czas coś się dzieje. Już w szkole podstawowej opowiadając o swoim wymarzonym zawodzie mówiłam nauczycielce, że chcę zostać agentką FBI J . Jako dziecko jeździłam dużo na rowerze i takie też było moje marzenie, patrole rowerowe, które udało mi się spełnić dzięki pracy w Andrespolu gdzie byłam dzielnicową.
Co najbardziej Cię fascynuje w tej pracy? Przede wszystkim ,,nie ma nudy”, każda służba jest inna, każda interwencja, każda sprawa jaką podejmujemy. Ta praca jest zaskakująca, ciekawa! Praca w Policji daje mi wielką satysfakcję, najczęściej wtedy kiedy można pomóc osobom pokrzywdzonym. Kiedy docieramy do przestępcy albo ,,kradzieja” jak to mówią moje dzieci. Zatrzymujemy go i często ktoś dzięki temu odzyskuje swoje skradzione pieniądze, ktoś czuje się dzięki nam bezpieczny. I ten widok, te wszystkie uśmiechnięte twarze, ta ulga innych osób to jest najbardziej motywujące i najbardziej cenne.
Co twoim zdaniem jest najtrudniejsze w służbie w Policji? Myślę, że najtrudniejsze jest szybkie podejmowanie decyzji podczas przeprowadzanych interwencji. Ta świadomość, że od naszej decyzji zależy los drugiego człowieka wobec którego podejmujemy interwencję. Często są to sekundy kiedy trzeba szybko zareagować, dynamicznie i zgodnie z przepisami.
Masz doświadczenie w służbie prewencyjnej jak i dochodzeniowej, w którym z tych wydziałów odnajdujesz się najlepiej? Doświadczenie, które zdobyłam na ulicy i te emocje które widziałam na twarzach ludzi pokrzywdzonych jak i przestępców pozwalają mi lepiej i dokładniej prowadzić teraz postępowania w wydziale dochodzeniowo-śledczym, wczuć się w sytuację. Dużym doświadczeniem było też zabezpieczanie imprez masowych w Poznaniu czy Warszawie. Praca z nieletnimi, prowadzenie spraw o ich demoralizacji czy czynach karalnych to jest zawsze ten moment w życiu młodych ludzi, kiedy można jeszcze przyczynić się do zmiany ich zachowania oczywiście przy współpracy z ich rodzicami. Każdy ten wydział dał mi inne doświadczenia. Każda służba jest ciekawa i fascynująca czy to służba prewencyjna czy kryminalna. Na tym etapie, w którym jestem praca w zespole dochodzeniowo-śledczym jest dla mnie jednak najciekawsza i najbardziej mnie satysfakcjonuje.
Jesteś młodą mamą, jak godzisz codzienne obowiązki z tak trudnym zawodem? Na pewno jest ciężko ale przede wszystkim mam wspaniałego męża dzięki, któremu udaje mi się pogodzić wszystkie te obowiązki. Też jest policjantem więc myślę, że nasze wzajemne zrozumienie do służby w mundurze jest tu bardzo ważne i oczywiście dobra organizacja. Mąż mnie wspiera we wszystkim i czynnie uczestniczy w życiu rodzinnym. Moi przełożeni są też ludźmi, którzy doskonale rozumieją potrzeby swoich pracowników i dzięki temu jest między nami dobra współpraca.
Z jakimi trudnościami borykają się kobiety w Policji? Jak wstąpiłam do służby 11 lat temu na pewno kobiet w tej formacji było mniej niż dziś. Widok kobiety w mundurze, w patrolu czy nawet w podwójnym patrolu kobiecym nie jest żadnym zaskoczeniem, kiedyś wywoływał większe zdziwienie. Dlatego kobiety w Policji by bardziej ,,oceniane” czy się nadają do pracy w Policji. Służba w mundurze jest bardzo ciężka emocjonalnie, nie zawsze można kierować się emocjami chociaż bardzo ciężko nad nimi zapanować w różnych sytuacjach z jakimi się spotykamy.
(KWP w Łodzi / mw)