Weszli do płonącego domu, by ratować ludzkie życie
St. post. Monika Mularska oraz sierż. Michał Poźniak jako pierwsi dotarli na miejsce pożaru, z którego razem ze zgłaszającym ewakuowali 86-letniegio mężczyznę. Do zdarzenia doszło wczorajszej nocy w Mostach. Sprawą zajmują się teraz śledczy, którzy na podstawie zebranych śladów i dowodów, będą szczegółowo wyjaśniać przyczyny tego zdarzenia.
Wczoraj w nocy (11.03.2021 r.) dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pucku otrzymał zgłoszenie o płonącym domu jednorodzinnym w Mostach. Natychmiast na miejsce skierowano funkcjonariuszy z Kosakowa. Policjanci na miejscu zauważyli, że cały budynek znajduje się w płomieniach, a przed nim znajduje 38-letni zgłaszający. Mundurowi uzyskali informację, że w środku znajduje się człowiek. Policjanci wraz z mężczyzną natychmiast zaczęli działać. Zgłaszający siekierą wybił okno, a następnie wyważył drzwi, które prowadziły do pokoju, w którym znajdował się śpiący 86-letni mężczyzna. Mieszkaniec nie słyszał śpieszących mu z pomocą stróży prawa i był zaskoczony ich widokiem, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. Wybudzony przez mundurowych został natychmiast ewakuowany z płonącego budynku na zewnątrz. Mężczyzna został przekazany załodze karetki pogotowia i trafił pod opiekę lekarza. W trakcie trwania akcji gaśniczej w drewnianej części domu ujawniono ciało 62-letniego mężczyzny. Policjanci zabezpieczyli teren. Na miejscu zdarzenia pracowała ekipa dochodzeniowo – śledcza pod nadzorem prokuratora i biegłego lekarza. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż do śmierci mężczyzny oraz powstania pożaru nie przyczyniły się osoby trzecie.
Dziś, w obecności biegłego z zakresu pożarnictwa, śledczy przeprowadzą szczegółowe oględziny w celu ustalenia przyczyny pożaru.
Zachowanie zimnej krwi przez policjantów oraz zgłaszającego spowodowało, że 86-letni mężczyzna nie uległ zaczadzeniu i z całej sytuacji wyszedł bez żadnych obrażeń. Gdyby nie ich sprawna i umiejętna interwencja mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii.
(KWP w Gdańsku / kp)