Nie wahali się, gdy w grę wchodziło ludzkie życie...
Policjanci z komisariatu IV otrzymali zgłoszenie o pożarze kamienicy w centrum Częstochowy. Nie bacząc na zagrożenie ruszyli z pomocą, wchodząc do zadymionego pomieszczenia, by ewakuować mieszkańców. Gdy pomimo dużego zadymienia sprawdzali kolejne pomieszczenia, na miejsce przyjechała straż pożarna, z którą wspólnie ewakuowali lokatorów.
Policjanci z komisariatu IV otrzymali zgłoszenie o pożarze jednego z budynków mieszkalnych przy ulicy Krakowskiej. Najszybciej na miejscu pojawił się sierżant sztabowy Damian Bąk i starszy sierżant Maciej Nowak z ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Przed ich przyjazdem świadkowie zdarzenia ewakuowali przez okno na parterze starszego mężczyznę z niepełnosprawnością ruchową. Mundurowi najpierw wypytali ewakuowanego mężczyznę, czy w mieszkaniu nikogo już nie ma, a następnie sami upewnili się o tym, zaglądając przez okno do pomieszczenia. Zobaczyli, że w mieszkaniu panuje duże zadymienie, ale nie zauważyli nigdzie ognia. W związku z tym pobiegli do klatki schodowej, aby udzielić pomocy pozostałym mieszkańcom.
Gdy weszli do budynku, znaleźli źródło pożaru – paliły się ustawione w przejściu meble. Z uwagi na bardzo duże zadymienie, policjanci podjęli natychmiastową ewakuację mieszkańców. Gdy sprawdzali kolejne pomieszczenia, na miejsce przyjechali strażacy, z którymi wspólnie wyprowadzili lokatorów.
Na szczęście nikt z uczestników zdarzenia nie odniósł poważniejszych obrażeń. Z uwagi na podejrzenie zatrucia dymem, policjanci trafili do szpitala, gdzie po udzieleniu specjalistycznej pomocy lekarskiej wrócili do swoich domów.
Na pochwałę zasługuje również postawa świadków zdarzenia - pracowników jednego z ośrodków przy ul. Ogrodowej, którzy jako pierwsi przeprowadzili sprawną akcję ewakuacji starszego mężczyzny.
(KWP w Katowicach / mw)
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 45.17 MB)
Nagranie audio Audiodeskrypcja filmu
Pobierz plik Audiodeskrypcja filmu (format m4a - rozmiar 379.5 KB)