Mężczyzna chciał skoczyć z mostu. Został powstrzymany przez policyjnych negocjatorów
Policyjni negocjatorzy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zapobiegli tragedii. Przez blisko godzinę rozmawiali z mężczyzną, który wszedł na metalową konstrukcję wiaduktu drogowo - kolejowego w Gdańsku i chciał z niego skoczyć. 42-latek po dialogu z funkcjonariuszami i przy pomocy strażaków został bezpiecznie sprowadzony na skokochron, a następnie przekazany pod opiekę lekarzy.
W minioną sobotę, 10.04.2021 r., tuż przed godziną 17.30 policjanci z Gdańska otrzymali zgłoszenie o tym, że na metalowej konstrukcji mostu drogowo - kolejowego, około 5 metrów nad ziemią, stoi mężczyzna. Na miejsce jako pierwsi przyjechali dzielnicowi z komisariatu na Przymorzu, którzy zabezpieczyli teren i próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną. Funkcjonariusze starali się przekonać go do zejścia z mostu, jednocześnie wezwali na miejsce policyjnych negocjatorów oraz straż pożarną i pogotowie.
Mężczyzna, którym okazał się 42-letni mieszkaniec Gdańska, początkowo nie pozwalał nikomu zbliżyć się do siebie. Ze względu na ryzyko skoku strażacy rozłożyli skokochron, a policjanci zablokowali na czas swoich negocjacji ruch kolejowy oraz kołowy na wiadukcie.
Prowadzone przez policyjnych negocjatorów działania były bardzo trudne, mężczyzna wielokrotnie podczas prowadzonej rozmowy zachowywał się niebezpiecznie, m.in. wychylał się poza obrys konstrukcji wiaduktu. Blisko godzinne negocjacje przyniosły oczekiwany rezultat. Policjanci przekonali mężczyznę, że dla jego bezpieczeństwa z wykorzystaniem podnośnika koszowego podjadą do niego funkcjonariusze straży pożarnej. Gdy negocjatorzy odwrócili uwagę mężczyzny funkcjonariusze, którzy byli na podnośniku, chwycili mężczyznę i wciągnęli go do kosza i bezpiecznie sprowadzili na dół. Policjanci przekazali 49 -latka załodze karetki pogotowia, która zabrała go do szpitala.
Policjanci apelują!
Jeżeli spotykamy kogoś i widzimy, że jest smutny, przygnębiony, jego zachowanie jest niepokojące i podejrzewamy, że ta osoba chce zrobić sobie krzywdę, to zapytajmy, jak możemy jej pomóc. Zadzwońmy pod numer alarmowy 112 i postarajmy się przekazać służbom lokalizację miejsca, w którym znajduje się ktoś potrzebujący pomocy. Pamiętajmy, że w takich sytuacjach ogromne znaczenie ma czas. Szukajmy pomocy również w instytucjach pomocowych.
(KWP w Gdańsku / mw)