Oskarżony o manipulacje na giełdzie
49-letni Jerzy S. odpowie za nieuczciwe prowokowanie inwestycji. To kolejna sprawa rozwikłana przez stołecznych policjantów dotycząca manipulacji kursem akcji spółki notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych. Mężczyzna wprowadzał w błąd inwestorów. Grozi mu grzywna do 5 mln zł i 5 lat pozbawienia wolności.
Akt oskarżenia to efekt współpracy stołecznych policjantów z Komisją Nadzoru Finansowego. To właśnie pracownicy komisji po analizie historii zleceń za okres od października 2005 do stycznia 2006 r. zwrócili uwagę na podejrzane transakcje. Wszystko wskazywało na to, że składano zlecenia zakupu i sprzedaży akcji w fazach "przed otwarciem" lub "na zamknięcie" w taki sposób, że inwestorzy wprowadzani byli w błąd co do rzeczywistego pobytu, podaży i ceny akcji do nienaturalnych poziomów. Dyspozycje opiewały na znaczną liczbę akcji, z wysokimi limitami cen. Nieraz były to zlecenia "po każdej cenie".
Wszystko to powodowało, że pozostali inwestorzy mieli ograniczone możliwości reagowania na zmiany. Następował też znaczny wzrost teoretycznego wolumenu obrotu (ogół transakcji kupna-sprzedaży) oraz znaczny wzrost kursu teoretycznego. Zdaniem biegłego, niektóre ze składanych zleceń ze znacznym wolumenem, ostatecznie wycofanych, miały wpłynąć na sposób postrzegania rynku przez innych inwestorów i skłonić ich do nabywania akcji tej spółki po kursie wyższym niż miałoby to miejsce bez podejmowanych przez 49-latka działań. Podejrzany w trakcie przesłuchania nie przyznał się do winy.
Policjanci kolejny już raz udowodnili nieuczciwym inwestorom, że nie każde ryzyko popłaca, a ich praca i umiejętności doprowadziły do oskarżenia sprawcy.