Złodziej byków ukrył się w hotelu
Gdy pracował w jednym z gospodarstw w okolicach Jakubowa, wykorzystał sytuację i wyprowadził stamtąd dwa byczki i jałówkę. Na szczęście zwierzęta, które sprzedał paserowi, odzyskano. Sam złodziej jednak wtedy zniknął. Kilka miesięcy później policjanci z Dobrego trafili na jego ślad w jednym z warszawskich hoteli. 33-letniemu Adamowi M. za przywłaszczenie zwierząt grozi do 5 lat więzienia.
Na początku tego roku w okolicach Jakubowa skradziono dwa byczki i jałówkę. Policjanci ustalili wtedy, że zwierzęta wyprowadził z obory 33-letni Adam M, który pomagał w prowadzeniu gospodarstwa. Zwierzęta odzyskano, jednak złodziej uciekł.
Rozpoczęły się poszukiwania nieuczciwego pracownika. Trop wiódł do Warszawy. To tu miał ukrywać się Adam M. Policjanci sprawdzali miejsca, w których mógł przebywać poszukiwany. Kilka dni temu funkcjonariusze zdobyli informację, że mężczyzna nie działa już w „rolniczym” fachu, a pracuje na budowie. Wytypowano jedną z praskich noclegowni, w której urządził sobie kryjówkę.
Wcześnie rano policjanci z Dobrego przyjechali do stolicy. Adama M. zatrzymali w chwili, kiedy wychodził do pracy. 33-latka przewieziono do komendy powiatowej, a tam po przesłuchaniu przedstawiono mu zarzut przywłaszczenia powierzonego mienia. Za przestępstwo, którego się dopuścił, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.