Ukradli drzwi, akumulatory, klucze i młot
Szczęścia nie miało dwóch mężczyzn, którzy zostali zatrzymani przez ostródzkich policjantów. 35-letni Mariusz D. i o 12 lat starszy Robert K. próbowali wynieść z zakładów mięsnych stalowe drzwi, akumulatory, klucze i młot. Za kradzież grozi im teraz nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wszystko zaczęło się wczoraj w godzinach popołudniowych na terenie zakładów mięsnych niedaleko Ostródy. Jeden z pracowników firmy zauważył dwóch nieznanych mu mężczyzn, którzy na jego widok uciekli. Podejrzewał, że mogli być to złodzieje. O tym fakcie poinformował oficera dyżurnego ostródzkiej policji. Funkcjonariusze natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Już wstępna rozmowa ze świadkiem pozwoliła na ustalenie rysopisów sprawców. Policjanci przeszukiwali okolicę, aby jak najszybciej odnaleźć złodziei.
Kilkanaście minut później dwaj podejrzani mężczyźni, którzy ukryli się w lesie, byli już w rękach funkcjonariuszy. Okazali się nimi 35-letni Mariusz D. i o 12 lat starszy Robert K. Obaj byli pijani, mieli około 2 promili alkoholu w organizmie.
Jak ustalili policjanci, złodzieje weszli na teren firmy przez dziurę wyciętą w płocie. Z posesji wynieśli stalowe drzwi, akumulatory, klucze a nawet młot. Przedmioty warte ponad 1500 złotych odnaleziono w pobliskim lesie, które zostały porzucone przez sprawców.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Za kradzież grozi im kara pozbawienia wolności do 5 lat.