Broniąc wnuczki, nie nabrała się "na wnuczka"
Data publikacji 11.05.2008
Starsza kobieta nie dała się oszukać metodą na "krewniaka". Gdy otrzymała rozpaczliwy telefon od swojej wnuczki, która potrzebuje pieniędzy natychmiast zadzwoniła do jej ojca. Troskliwa babcia nakrzyczała na swojego syna, że nie chce pomóc swojej córce, która jest w ciąży i potrzebuje pieniędzy. Syn kobiety o próbie oszustwa natychmiast poinformował policję. Tego samego dnia w umówionym miejscu przekazania pieniędzy policjanci zatrzymali 33-letniego Janusza K.
Mężczyzna wykazał się dużą czujnością i o wszystkim powiadomił miejscową Policję. Funkcjonariusze z sekcji kryminalnej komendy na Ochocie od razu wkroczyli do akcji. W wyznaczonym miejscu, gdzie miały być przekazane pieniądze przygotowali zasadzkę. Gdy około godziny 15:00 pojawił się tam po odbiór pieniędzy rzekomy kolega wnuczki, kryminalni przystąpili do działania. Młody człowiek szybko zorientował się, że wpadł w zasadzkę i zaczął uciekać. Nie reagował na wezwania funkcjonariuszy do zatrzymania się. Jednak swoja ucieczkę zakończył po kilku metrach.
Okazało się, że "kolegą" wnuczki jest 33-letni Janusz K. Mężczyznę po konsultacji lekarskiej umieszczono w policyjnym areszcie. W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do oszustwa. Janusz K. był już karany za rożne przestępstwa. Mężczyzna ostatnie 9 lat spędził w areszcie.
Wczoraj postawione zostały mu zarzuty. Dzisiaj prokurator prawdopodobnie zadecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu. Funkcjonariusze sprawdzają jeszcze z kim "pracował" mężczyzna. Prowadzący postępowanie nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie.