Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Motocykle – jedni je kochają, drudzy ich nie znoszą. A inni dzięki nim łączą służbę z pasją

Data publikacji 16.06.2021

„Żeby jeździć motocyklem trzeba mieć benzynę we krwi, ale i olej w głowie” – to słowa powtarzane przez posiadaczy silnika na dwóch kółkach. Dla wielu motocykle to pasja i wbrew pozorom większe poczucie bezpieczeństwa podczas jazdy niż za kierownicą samochodu. Takich miłośników wiatru we włosach, ryku silnika i odczuwalnej na klatce piersiowej prędkości, nie brakuje również w Policji. Służba umożliwia im łączenie pracy z pasją, co zapewnia im prawdziwy „work–life balance”, o czym wiedzą m.in. funkcjonariusze szczycieńskiej drogówki – asp. Janusz Kodzis i sierż. Jacek Kaczmarczyk.

Na co dzień pełnią służbę w Referacie Ruchu Drogowego Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Realizują zadania związane z ochroną bezpieczeństwa i porządkiem w ruchu drogowym. Obsługują kolizje i wypadki drogowe. Biorą udział w zabezpieczeniach imprez. Czuwają nad bezpieczeństwem wszystkich uczestników ruchu drogowego oraz edukują najmłodszych, bo jak sami mówią, „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Mowa o funkcjonariuszach szczycieńskiej drogówki, którzy połączyli pracę w Policji z pasją i z radiowozów przesiedli się na motocykle. W Komendzie Powiatowej Policji w Szczytnie takich motocyklowych policjantów jest trzech. W okresie letnim, aż do późnej jesieni, gdy tylko pogoda im sprzyja, patrolują drogi powiatu, czuwając nad bezpieczeństwem wszystkich uczestników ruchu drogowego.

  • asp. Janusz Kodzis i sierż. Jacek Kaczmarczyk siedzący na motocyklach
    asp. Janusz Kodzis i sierż. Jacek Kaczmarczyk
  • asp. Janusz Kodzis i sierż. Jacek Kaczmarczyk siedzący na motocyklach
    asp. Janusz Kodzis i sierż. Jacek Kaczmarczyk
  • asp. Janusz Kodzis i sierż. Jacek Kaczmarczyk siedzący na motocyklach
    asp. Janusz Kodzis i sierż. Jacek Kaczmarczyk

Za oknem piękna pogoda. Mundurowi przygotowują się do rozpoczęcia służby. Dzisiaj nie zakładają jednak białych czapek, tylko motocyklowe kaski. Idą do służbowych garaży. Z wnętrza święcą tzw. „bulaje”, czyli sygnały świetlne i dźwiękowe oraz ryk silnika  - to znak, że są już gotowi, aby wyjechać w przydzielony podczas odprawy rejon służbowy. Zadania mają te same, jednak są bardziej mobilni i szybciej się przemieszczają. Do dyspozycji mają dwa motocykle sportowo – turystyczne, Honda CBF 1000. Motory te posiadają jednostki napędowe o pojemności blisko 1000 cm³, benzyna 19 l, prędkość maksymalna 228 km/h. Hondy, na których zasiadają, przyśpieszenie od 1 do 100 osiągają w zaledwie 4,4 sekundy.

Każdy z funkcjonariuszy posiada również swój prywatny motocykl, do którego potrzebne jest prawo jazdy odpowiedniej kategorii. Żeby jednak wsiąść na ten służbowy, muszą posiadać specjalne policyjne przeszkolenie. Te odbywają się w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Nie ma, co ukrywać, że mundurowi muszą posiadać większe predyspozycje, umiejętności i podzielność uwagi niż kierowcy cywilnych jednośladów. To właśnie w CSP w Legionowie szkolą się z doskonalenia technik jazdy, zatrzymywania pojazdów do kontroli drogowej, pilotażu, jazdy w kolumnie, jazdy w terenie i motocyklowej asysty.

Jak sami mówią, nikt ich do pełnienia służby „na dwóch kółkach” nie musi namawiać. Jest to na pewno inny rodzaj służby, niekoniecznie łatwiejszy, jednak pozwala im połączyć pracę z pasją, bo jak wiadomo na realizacje swojego hobby nie zawsze mają wystarczająco dużo czasu. Zaskakujące jest to, że, pomimo, że w Policji motocykle są już od dawien dawna, to i tak za każdym razem wzbudzają zainteresowanie wśród innych uczestników ruchu drogowego. Taką szczególną grupą są na pewno inni fani dwóch kółek. Jak mówią policjanci:

„Nie ścigamy się z nimi! Ale na pewno nie są nam obce motocyklowe pozdrowienia, a w szczególności gest LWG, czyli „lewa w górę”. LWG wykonuje się w przypadku mijania, na przeciwnym pasie, innego posiadacza jednośladu. Gest ten wspiera pasjonatów, życząc im bezpiecznej i przyjemnej trasy. Takich właśnie podróży, korzystając z okazji, na nadchodzący sezon życzymy zarówno sobie jak i innym miłośnikom jednośladów”.  

(ic/tm)

Powrót na górę strony