Kawalerka służyła jako lokal przerzutowy narkotyków
Kryminalni ze Śródmieścia zatrzymali dwie osoby podejrzane o posiadanie znacznej ilości środków odurzających. W mieszkaniu wynajmowanym przez braci policjanci znaleźli marihuanę, mefedron oraz haszysz. Lokal pełnił rolę magazynu służącego do przerzutu narkotyków. W sumie policjanci znaleźli i zabezpieczyli ponad 6 kilogramów środków odurzających. Za to przestępstwo zatrzymanym mężczyznom grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu obu mężczyzn na 3 miesiące.
Praca operacyjna policjantów ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego doprowadziła ich do jednego z mieszkań przy ulicy Szymczaka. To tam kryminalni namierzyli lokal wynajęty na tzw. słupa i służący jako magazyn przerzutowy dużych ilości narkotyków. Z posiadanych przez kryminalnych informacji wynikało, że do mieszkania przychodzi regularnie dwóch mężczyzn.
Policjanci bardzo szybko ustalili także, kim są figuranci i zorganizowali zasadzkę. Cierpliwość i ponad 12-godzinne oczekiwanie przyniosły w końcu oczekiwany rezultat. Jak tylko mężczyźni weszli na klatkę schodową i zobaczyli policjantów, rzucili się do ucieczki. Bezskutecznie. Zostali błyskawicznie obezwładnieni i zatrzymani.
Chwilę później w obecności zatrzymanych kryminalni przystąpili do przeszukania wytypowanego wcześniej mieszkania. Narkotyki były dosłownie wszędzie, w podróżnej walizce, słoikach, torbie na zakupy, kartonie, rozsypane na stole, a nawet ukryte w lodówce. Policjanci znaleźli i zabezpieczyli ponad 9000 złotych mogące pochodzić z przestępstwa, 16 foliowych pakietów z marihuaną, mefedron oraz haszysz. W sumie ponad 6 kilogramów środków odurzających.
Bracia w wieku 26 i 30 lat usłyszeli już zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających, za co zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii grozi im teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na 3 miesiące.
(KSP / kp)