82-latka wybrała się na jagody i zabłądziła
Sezon na jagody trwa. Ale nieraz taka wyprawa do lasu może zakończyć się bardzo źle. Nie wiadomo, jaki finał miałaby wycieczka seniorki na jagody, gdyby nie czujność i spostrzegawczość funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Myszyńcu. 82-latka mająca problemu zdrowotne o godzinie 3.00 jechała rowerem bez powietrza w przednim kole w stronę Wydmus. Zauważyli ją policjanci, którzy udzielili jej pomocy. Była zagubiona i zdezorientowana. Nie była w stanie podać dokładnie adresu zamieszkania. Mundurowi ustalili członków jej rodziny i przekazali seniorkę po ich opiekę.
Dziś o godzinie 3.00 policjanci z Myszyńca zauważyli rower, który poruszał się bardzo wolno w kierunku Wydmus. Mundurowi postanowili sprawdzić tę sytuację. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że rowerem jedzie osoba w podeszłym wieku, a jednoślad, którym się porusza nie ma w przednim kole powietrza. Rower był obwieszony torbami, a na jego kierownicy wisiało plastikowe wiaderko z jagodami.
Policjanci natychmiast udzielili jej pomocy i zabrali zarówno ją, jak i towarzyszącego jej czworonożnego przyjaciela do radiowozu. Seniorka nie pamiętała swojego adresu zamieszkania, zdołano ustalić tylko nazwę miejscowości jej domu rodzinnego. Kobieta była zdezorientowana i kontakt z nią był utrudniony.
Funkcjonariusze pojechali do miejscowości, w której kierunku kobieta jechała. Na jednej z posesji, po obudzeniu mieszkańców, domownicy potwierdzili, że znają 82-latkę. Podali adres i numer telefonu jej syna. Mundurowi nawiązali z nim kontakt, po czym odwieźli kobietę do miejsca jego zamieszkania i przekazali pod opiekę. Według oświadczenia rodziny taka sytuacja zdarzyła się kobiecie po raz pierwszy. Na koniec bardzo podziękowali policjantom za okazaną seniorce troskę.
(KWP zs. w Radomiu / kp)