50-latka padła ofiarą „pracownika platformy wiertniczej”
Policjanci Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach ostrzegają przed oszustami działającymi za pośrednictwem portali społecznościowych i stosują modyfikację metody „na amerykańskiego żołnierza”, która tym razem przybrała postać „na pracownika platformy wiertniczej”. Oszust korespondował i zaprzyjaźnił się z 50-latką z powiatu gorlickiego, zdobywając jej zaufanie, tylko po to, by wyłudzić pieniądze.
W ostatnim czasie 50-letnia mieszkanka powiatu gorlickiego straciła ponad 9 tysięcy złotych oszukana przez internetowego znajomego. Sprawca nawiązał kontakt z kobietą za pośrednictwem jednego z popularnych komunikatorów internetowych. Podawał się za pracownika platformy wiertniczej na Morzu Bałtyckim. Korespondując z kobietą, opowiadał o sobie, że jest samotnym wdowcem, że pracuje na bałtyckiej platformie wydobywczej, a także przesyłał swoje fotografie, wykazując coraz większe zainteresowanie nowo poznaną osobą. Po dłuższej znajomości i pogłębieniu wzajemnych relacji przekonał kobietę, że chce zerwać kontrakt z pracodawcą, by móc jak najszybciej przyjechać do Polski i ją poznać. By to zorganizować, oszust w formie pożyczki pieniężnej wyłudził od pokrzywdzonej kwotę 1200 USD, po czym za jakiś czas ponownie zwrócił się z prośbą o pokrycie kosztów biletu lotniczego do Polski. Jak się okazało, kolejna wpłata na jego konto nie była wystarczająca, aby mógł przylecieć do kraju, w związku z czym poprosił o kolejne środki finansowe. Dopłata w walucie euro spowodowała, że pokrzywdzona poniosła łącznie ponad 9000 złotych strat. Pomimo zapewnień ze strony „naciągacza” zarówno co do umówionego spotkania, jak i zwrotu pieniędzy, do tego nie doszło. Kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa w momencie, kiedy mężczyzna przekazał, że uległ wypadkowi i próbował od niej wyłudzić kolejną sumę pieniędzy na pokrycie kosztów operacji.
Gorlicka komenda prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Tymczasem apelujemy o czujność i nieprzekazywanie pieniędzy na konta osób, których nie znamy, których tożsamość nie została zweryfikowana, a intencje są trudne do potwierdzenia. Tacy matrymonialni oszuści często działają zza granicy, a kontaktując się z pokrzywdzonymi kobietami, korzystając z internetowych programów tłumaczących. Najczęściej zapewniają swoje ofiary, że będą w posiadaniu dużych środków pieniężnych, z których część przeznaczą na zwrot pożyczki.
(KWP w Krakowie / kp)