Policjant z Kozienic odebrał poród
Gdy siedział w radiowozie przed szpitalem, usłyszał krzyk kobiety. Reakcja policjanta była natychmiastowa. Wysiadł z samochodu i podbiegł do stojącego na parkingu auta, w którym kobieta zaczęła rodzić. Funkcjonariusz założył rękawiczki i widząc wystającą główkę dziecka, odebrał poród.
Do tego nietypowego zdarzenia doszło wczoraj wieczorem. Policjant z Kozienic, starszy sierżant Ireneusz Iwańczyk z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, wykonywał obowiązki służbowe przed szpitalem w Kozienicach. W pewnym momencie usłyszał krzyk kobiety. Natychmiast wybiegł z radiowozu i podbiegł do auta stojącego na parkingu. Tam zauważył mężczyznę z kobietą, która krzyczała, że zaczyna rodzić. Funkcjonariusz założył rękawiczki i widząc wystającą główkę dziecka, odebrał poród. Gdy w pewnym momencie dziecko zaczęło się krztusić, przełożył je na dłoń i klepnął, wtedy chłopiec wydał głos. Policjant przekazał dziecko matce. Po chwili dalszej pomocy udzielili specjaliści ze szpitala w Kozienicach.
Jak przekazał funkcjonariusz, było to dla niego niesamowite przeżycie. Sam za kilka miesięcy zostanie ojcem i od pewnego czasu czyta książki dotyczące macierzyństwa, co ułatwiło mu odebranie porodu.
Policjantem jest się zawsze. Jesteśmy po to, by pomagać nawet w takich sytuacjach. Starszy sierżant Ireneusz Iwańczyk jest tego najlepszym przykładem. Igorowi oraz rodzicom życzymy dużo zdrowia.
(KWP zs. w Radomiu / kp)