Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadali na sklepy - już są w aresztach

Data publikacji 19.05.2008

Policjanci zatrzymali dwóch sprawców napadów na sklepy. W Gorzowie Wlkp. 17-latek dwukrotnie tego samego dnia wtargnął do sklepów i grożąc przedmiotem przypominającym broń zażądał wydania pieniędzy. Teraz został zatrzymany. Tymczasem w Radziejowie policjant po służbie zatrzymał 18-letniego sprawcę napadu na ekspedientkę. Szybka reakcja prawdopodobnie uratowała życie sprzedawczyni, którą mężczyzna uderzył butelką w głowę.

Policjanci z Gorzowa Wlkp. zatrzymali Jakuba K., 17-latka podejrzanego o napady na sklepy, do których doszło w kwietniu tego roku. Wtedy, zamaskowany mężczyzna wszedł do sklepu przy ul. Stilonowej i grożąc przedmiotem przypominającym broń zmusił do wydania pieniędzy. Ekspedientka zdążyła jednak włączyć alarm i przestraszyć napastnika. Jeszcze tego samego dnia do podobnego napadu doszło przy ul. Drzymały. Tam sprawca zabrał kilkaset złotych.

Kryminalni z Gorzowa pracowali ponad dwa tygodnie nad tą sprawą. Wytypowali mężczyznę, który mógł dokonać napadów. Wcześnie rano weszli do mieszkania Jakuba K. Mężczyzna był zupełnie zaskoczony. Nie stawiał oporu. W mieszkaniu policjanci znaleźli atrapę broni, którą prawdopodobnie posługiwał się podczas napadów.

Zatrzymany mężczyzna przyznał się do napadów. Jak oświadczył, zrabowane pieniądze wydał na drobne wydatki.

Wczoraj decyzją sądu Jakub K. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Kodeks karny za tego typu przestępstwo przewiduje karę do 12 lat pozbawienia wolności.

Tymczasem w Radziejowie (kujawsko-pomorskie) doszło do napadu na ekspedientkę. Sierż. Marek Barański tuż po zakończeniu służby zatrzymał 18-latka, który zaatakował ekspedientkę osiedlowego sklepiku.


Do napadu doszło przy ul. Kościuszki około 20:00 w niedzielę. 18-letni mieszkaniec Wielkopolski, dokonał brutalnego rozboju na 26-letniej właścicielce niewielkiego osiedlowego sklepu. Chłopak w trakcie robienia zakupów, domawiając kolejne artykuły spożywcze, trzymaną w ręku szklaną butelką z napojem silnie uderzył sprzedawczynię w tył głowy. Spowodowało to jej chwilowe oszołomienie. Młoda kobieta, nie straciła przytomności, więc napastnik zaczął ją dusić. Wówczas sprzedawczyni ugryzła napastnika w dłoń. Ten uwolnił uścisk i zabierając z lady kilka artykułów, wybiegł ze sklepu i zaczął uciekać. Tuż za nim pojawiła się oszołomiona 26-latka głośno wołająca o pomoc.

Ten moment zauważył sierżant Marek Barański, policjant wychodzący z gmachu komendy po zakończonej służbie. Mimo że, był po cywilnemu, nie zwlekając pobiegł za bandytą. Po krótkim pościgu ujął rabusia, który nie miał żadnych szans ze sprawnym fizycznie mundurowym. Złapanego doprowadził do komendy. W międzyczasie zapewniono roztrzęsionej i zszokowanej zajściem 26-letniej właścicielce sklepu pomoc lekarską. Kobieta poza szokiem, mimo uderzenia w głowę i duszenia, nie doznała poważniejszych urazów. Młody mężczyzna pozostaje w policyjnym areszcie. Dziś usłyszy najprawdopodobniej zarzut rozboju.

Powrót na górę strony