Przez ogień i dym policjanci ewakuowali mieszkańców
Śledczy z Nysy wyjaśniają okoliczności i przyczyny pożaru, do którego doszło w jednym z mieszkań na nyskim rynku. W budynku znajdowali się nieświadomi zagrożenia mieszkańcy. Funkcjonariusze pomimo gęstego dymu na klatce schodowej bez chwili wahania przystąpili do ich ewakuacji. Niestety w wyniku pożaru poważnych obrażeń doznał wyniesiony przez strażaków 74-latek, którego pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala. Trwa sezon grzewczy, a wraz z nim wzrasta zagrożenie pożarami. Pamiętajmy o ostrożnym i właściwym korzystaniu z różnego rodzaju systemów grzewczych.
Wczoraj, tj. 13 grudnia br.,tuż po godzinie 21.30 dyżurny z nyskiej komendy został powiadomiony o tym, że z bloku przy ulicy Rynek wydobywa się dym. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, wspólnie ze strażakami zlokalizowali, że płonie mieszkanie na pierwszym piętrze. Z uwagi na duże zadymienie, które stwarzało zagrożenie dla wszystkich mieszkańców klatki schodowej, mundurowi podjęli decyzję o ich ewakuacji. Strażacy rozpoczęli także akcję gaśniczą.
Podczas sprawdzania obiektu, w którym doszło do pożaru, okazało się, że w jednym z mieszkań znajdował się 74-latek, którego nieprzytomnego wynieśli strażacy. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami ciała został zabrany przez zespół pogotowia ratunkowego do szpitala.
Policjanci wyprowadzili łącznie 6 osób. Poza 74-latkiem nikt nie odniósł obrażeń i po zakończeniu akcji gaśniczej wszyscy wrócili do swoich mieszkań.
Teraz nyscy śledczy zajmą się wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności, w jakich doszło do pożaru. Czynności procesowe będą kontynuowane z udziałem biegłego.
Uważajmy, przed nami jeszcze sporo chłodnych dni. Pamiętajmy o ostrożnym i właściwym korzystaniu z różnego rodzaju systemów grzewczych. Sprawdźmy, czy wykorzystywane przez nas piecie, kominki oraz inne źródła ciepła, są sprawne i właściwie podłączone do instalacji kominowych. Każda usterka w tych urządzeniach może doprowadzić do tragedii.
(KWP w Opolu / mw)