Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

"Zapraszał" do auta grożąc pistoletem

Data publikacji 25.05.2008

Kryminalni z Mokotowa zatrzymali 18-letniego mieszkańca Bielska-Białej, który siłą "zapraszał" 23-letniego mężczyznę do "wizyty" w swoim samochodzie. Sprawca groził pokrzywdzonemu, że zrobi mu krzywdę, a czując się bezsilny wyjął zza paska przedmiot przypominający broń i uderzył nim w twarz swą ofiarę.

Zdarzenie miało miejsce późnym wieczorem. Jak ustalili policjanci, 23-letni obywatel Ukrainy umówił się na spotkanie ze znajomym. Miejscem rozmowy miał być parking przyblokowy na jednej z mokotowskich ulic. W pewnym momencie obok oczekującego zatrzymał się samochód i wysiadł z niego nieznany mu, młody chłopak. Ten widząc, że obok przechodzi grupa osób, podszedł do 23-latka i po cichu "zaprosił" go do swojego auta. Pokrzywdzony nie miał zamiaru "skorzystać" z tej propozycji informując o tym wyraźnie nieznajomego. Zdenerwowany 18-latek nie takiej reakcji oczekiwał i zaczął gozić swej ofierze. Chwycił przy tym za przedmiot przypominający pistolet, który miał schowany za paskiem. Kiedy i to nie poskutkowało, jego rękojeścią uderzył mężczyznę w twarz. Kiedy zobaczył u 23-latka krew na twarzy, bandyta
wsiadł do auta i odjechał.

Po kilku godzinach 18-latek już w kajdankach był "pod opieką" mokotowskich stróżów prawa. Policjanci znaleźli przedmiot, którym groził pokrzywdzonemu. Była to atrapa pistoletu, którą sprawca schował w domu kolegi razem z etui na policyjną legitymację i z imitacją samej odznaki. Jak oświadczył zatrzymany, kolekcjonuje on przedmioty związane z pracą Policji. Zaraz po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności wczorajszego zdarzenia, 18-latek zostanie umieszczony w zamkniętej placówce. Okazało się, że młodego mężczyznę poszukiwał sąd, celem umieszczenia w zakładzie prawnej izolacji.

Powrót na górę strony