Nawet niewielka pomoc może znaczyć bardzo wiele
Praca dzielnicowego to przede wszystkim kontakt z ludźmi. Czasem zwykła rozmowa, spotkanie, wysłuchanie drugiego człowieka, znaczy więcej niż inna forma pomocy. Tak było w przypadku jednego z mieszkańców naszego powiatu, który przysłał podziękowanie dla kolbuszowskich policjantów. W treści swojego listu dziękował przede wszystkim za zainteresowanie swoim losem.
Codzienne obowiązki dzielnicowego to nie tylko obchód, odwiedziny posesyjne, ale przede wszystkim kontakt z drugim człowiekiem. Setki rozmów z ludźmi dają dzielnicowemu możliwość poznania mieszkańców rejonu służbowego i ich problemów. Czasem wystarczy wysłuchanie drugiej osoby i zainteresowanie się jej losem. Czasem ważna jest także oferta realnej pomocy.
Tak właśnie było w przypadku mieszkańca naszego powiatu. Najpierw jego losem zainteresował się kierownik rewiru dzielnicowych kolbuszowskiej jednostki. W grudniu ubiegłego roku, będąc w czasie wolnym od służby, policjant zauważył, że w starych niezamieszkałych wcześniej zabudowaniach, przy jednej z ulic w Kolbuszowej, wydobywa się dym z komina. Z pomocą sąsiadki ustalił, że do swojej rodzinnej posiadłości przyjechał z innego województwa mężczyzna, który prawdopodobnie podczas pobytu rozchorował się i musiał zostać. Funkcjonariusz z pomocą sąsiadki nawiązali z nim kontakt telefoniczny i ustalili, czego potrzebuje. W pomoc włączyli się również pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kolbuszowej i dzielnicowy. Funkcjonariusze kilkakrotnie kontaktowali się z chorym mężczyzną, sprawdzając jego sytuację.
Wczoraj do kolbuszowskiej jednostki wpłynął list od mężczyzny, w którego treści podziękował za kontakt telefoniczny w trakcie swojej choroby i zainteresowanie się jego losem.
(KWP w Rzeszowie / kp)