Po dramatycznym zdarzeniu podziękował sądeckiemu policjantowi za uratowanie życia
Mężczyzna, który w styczniu br. stracił przytomność w jednej z galerii handlowych, został uratowany dzięki m.in. sądeckiemu policjantowi, który wraz z dwójką innych osób do czasu przyjazdu karetki pogotowia, prowadził resuscytację krążeniowo-oddechową. W piątek (18 lutego br.) Pan Dominik Batko spotkał się z Komendantem Miejskim Policji w Nowym Sączu, by w jego obecności osobiście podziękować komisarzowi Jakubowi Mółce za uratowanie życia.
Do dramatycznego zdarzenia doszło 11 stycznia br. około godziny 18:30. Wówczas komisarz Jakub Mółka, funkcjonariusz Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą sądeckiej komendy, w czasie wolnym od służby robiąc zakupy w galerii handlowej, zauważył na posadzce nieprzytomnego mężczyznę. Policjant natychmiast ruszył na pomoc córce poszkodowanego oraz innemu klientowi, którzy już rozpoczęli reanimację. Wspólnie do przyjazdu załogi karetki pogotowia starali się przywrócić mu czynności życiowe poszkodowanemu mężczyźnie. O tym zdarzeniu informowaliśmy w komunikacie „Sądecki policjant w czasie wolnym od służby wraz z dwójką klientów ratował życie mężczyzny w galerii handlowej”.
18 lutego br. uratowany mężczyzna, pan Dominik Batko, spotkał się w sądeckiej komendzie z młodszym inspektorem Krzysztofem Dymurą – Komendantem Miejskim Policji w Nowym Sączu oraz komisarzem Jakubem Mółką, by osobiście podziękować za uratowanie życia. Pan Dominik przyznał, że wcześniej leczył się kardiologicznie, dlatego kiedy stracił przytomność w galerii, kluczowe okazało się natychmiastowe udzielenie mu pierwszej pomocy. „Przede wszystkim chciałbym serdecznie podziękować. Cieszę się, że się udało, bo gdy rozmawiałem z lekarzami, powiedzieli, że z takiej sytuacji, w jakiej ja się znalazłem – co warto podkreślić – bez uszczerbku na zdrowiu wychodzi tylko jedna osoba na sto. Wszystko dzięki temu, że szybko przeprowadzono reanimację i nie miałem niedotlenienia”. Śmiało można zatem powiedzieć, że pan Dominik narodził się po raz kolejny. „Było źle. Po 14 dniach śpiączki farmakologicznej lekarze mnie wybudzili. To było akurat w moje urodziny...” – wspominał mężczyzna.
Niecodzienną sytuację sprzed miesiąca wspominał także komisarz Jakub Mółka - „Akcja była bardzo dynamiczna. Trzeba było pomóc, więc się dołączyłem. Zrobiłem, co mogłem i potrafiłem. Cieszę się, że się udało”. Szef sądeckich policjantów pogratulował swojemu podwładnemu postawy godnej szacunku i naśladowania. „To pokazuje, że policjanci nie tylko pracują przez 8 godzin, ale pomagają też w każdej sytuacji, kiedy jest taka potrzeba” – powiedział komendant.
(KWP w Krakowie / kp)