Wzruszające pożegnanie z rodzinami z Ukrainy
Po ponad dwóch miesiącach, pożegnaliśmy pierwszą grupę uchodźców z Ukrainy, którzy uciekając przed wojną, znaleźli tymczasowe, bezpieczne schronienie w policyjnym ośrodku w Polańczyku. Podkarpaccy policjanci i pracownicy cywilni przez cały okres ich pobytu dbali, aby nie zabrakło im najpotrzebniejszych rzeczy, służyli radą i pomocą. Wczoraj część uchodźców opuściła Polańczyk i udała się do Małopolski. Pożegnał ich insp. Stanisław Sekuła I Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie.
Jedną z najważniejszych rzeczy dla każdego człowieka jest posiadanie bezpiecznego domu. Niestety nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy, od ponad dwóch miesięcy, schronienia przed konfliktem zbrojnym w swoim kraju, szukają w Polsce. W policyjnym ośrodku w Polańczyku, takie właśnie bezpieczne miejsce znalazły matki z dziećmi z Ukrainy, blisko 200 osób. Przekraczając granicę wzięli ze sobą jedynie najpotrzebniejsze rzeczy. Wiedząc, w jak trudnym znajdują się położeniu, podkarpaccy policjanci i pracownicy cywilni, od pierwszych dni włączyli się w pomaganie im.
W komendach miejskich i powiatowych organizowano zbiórki - była to m.in. żywność, środki higieniczne oraz odzież. Na tym jednak pomoc nie skończyła się. Policjanci służyli przede wszystkim wsparciem i starali się stworzyć im choć namiastkę własnego domu. Zadbali także o pomoc psychologów. Chcieli, aby na twarzach dzieci znów zagościł uśmiech, a dorośli, by przez chwilą zapomnieli o traumatycznych przeżyciach.
Funkcjonariusze odwiedzali uchodźców. Specjalnie dla dzieci przygotowywano wiele atrakcji, były to m.in. pokazy pojazdów i sprzętu policyjnego. Chętni mogli założyć policyjne umundurowanie używane w codziennej służbie, usiąść w radiowozie i zobaczyć z bliska jego wyposażenie. Podczas jednego ze spotkań, pomocą służyli nie tylko podkarpaccy policjanci, ale także funkcjonariusze z Katowic, którzy w tym czasie pełnili służbę w rejonie przygranicznym.
Podczas ponad dwumiesięcznego pobytu w Bieszczadach ukraińskich rodzin, dzięki uprzejmości dyrekcji Szkoły Podstawowej w Myczkowie, możliwe było również zorganizowanie turnieju dla dzieci z Ukrainy oraz uczniów tej szkoły i młodzieży z Polańczyka. Dla uatrakcyjnienia spotkania, funkcjonariusze zaprosili drużynę koszykarzy Stolaro.pl Resovia Rzeszów wraz z ich trenerem.
Także tegoroczne Święta Wielkanocne dla uchodźców z Ukrainy, wyglądały zupełnie inaczej, niż wszystkie inne do tej pory. Nie dość, że z dala od domu, to jeszcze bez najbliższych członków rodziny. Choć w miejscach zbiorowego zakwaterowania, często trudno jest mówić o świątecznej atmosferze, to podkarpaccy policjanci postarali się, aby rodziny przebywające w Polańczyku choć trochę poczuły się jak w domu.
Przez ostatni czas, Ośrodek w Polańczyku był dla ukraińskich rodzin tymczasowym, bezpiecznym azylem. Policjanci z Wydziału Komunikacji Społecznej z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie zadbali o odpowiednie warunki pobytu w naszym kraju i nawiązali kontakt ze Stowarzyszeniem „Pod Skrzydłem Anioła”.
Stowarzyszenie wzięło uchodźców pod swoją opiekę i zapewniło rodzinom z Ukrainy nowy dom. Wczoraj, po ponad dwóch miesiącach, pierwsza grupa uchodźców opuściła Polańczyk i udała się do Małopolski. Pożegnał ich insp. Stanisław Sekuła I Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie wspólnie z funkcjonariuszami. Było to bardzo wzruszające spotkanie, zarówno dla policjantów, jak i żegnających się rodzin.
Zdjęcia: Bartosz Wilk - KWP w Rzeszowie