Uciekał przed policjantami, bo miał wiele na sumieniu. "Podróż" zakończył uderzając w radiowóz
W Jeleniej Górze nieodpowiedzialny kierowca nie tylko nie zatrzymał się do kontroli drogowej, ale jak się okazało naruszył sądowy zakaz oraz spowodował kolizję. Do zdarzenia doszło w nocy z 29 na 30 maja br. na terenie powiatu karkonoskiego. Niewykluczone, że mężczyzna kierował również pojazdem znajdując się pod wpływem środków odurzających. Teraz za popełnione czyny odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze zatrzymali 37-letniego mieszkańca Wrocławia, który zlekceważył polecenie funkcjonariuszy i miał inne przewinienia na swoim koncie.
W nocy z 29 na 30 maja 2022 roku, około godziny 01:00 policjanci w Jeleniej Górze na jednej z ulic miasta zauważyli pojazd marki Ford na wrocławskich numerach rejestracyjnych, którego kierowca na ich widok zmienił kierunek jazdy i gwałtownie przyspieszył. Mundurowi postanowili sprawdzić powód dziwnego zachowania kierującego i dali mu sygnał do zatrzymania. Ten jednak nie zareagował, tylko przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne, dźwiękowe i ruszyli za nim.
Mężczyzna jechał krajową 3 w kierunku Szklarskiej Poręby całą szerokością jezdni, pod prąd, zajeżdżał drogę jadącym za nim radiowozom. Na wysokości zjazdu do Górzyńca w Piechowicach kierowca, chcąc uniknąć zatrzymania, uderzył w policyjny radiowóz, w wyniku czego stracił panowanie nad autem i wpadł do rowu. Porzucił samochód i próbował uciekać pieszo, ale szybko został zatrzymany. Tym desperatem okazał się 37-letni mieszkaniec Wrocławia. Wyszło na jaw, że kierował wbrew zakazowi sądowemu. Jego zachowanie wskazywało, że mógł on kierować pojazdem będąc pod wpływem środków odurzających. W związku z tym pobrano mu krew do badań. Mężczyzna był również poszukiwany przez policjantów z Wrocławia.
37-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Teraz za popełnione czyny odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. Niewykluczone, że mężczyzna ma jeszcze inne przewinienia na koncie. Jeżeli badanie krwi potwierdzi, że kierował pojazdem znajdując się pod wpływem środków odurzających, wówczas odpowie również za to przestępstwo.
(KWP we Wrocławiu / kp)