Policyjna eskorta po życie
„Mama chyba ma zawał, nie jesteśmy stąd, proszę, pomóżcie nam się dostać do szpitala!” mówiąca to, wystraszona kobieta, chwilę wcześniej zatrzymała radiowóz. Policjanci, używając sygnałów, eskortowali kobiety przez miasto, by jak najszybciej mogły uzyskać pomoc medyczną. Kobieta miała bardzo silny ból w klatce piersiowej. Szczęśliwie, jeszcze tego samego dnia opuściła szpital.
Pojazd uprzywilejowany, czyli np. policyjny radiowóz poruszający się z włączonymi sygnałami świetlnymi i sygnałami dźwiękowymi może nie stosować się do pewnych przepisów drogowych. Ma to miejsce wtedy, kiedy jest to niezbędne do szybkiego dotarcia na miejsce interwencji, na przykład kiedy zagrożone jest ludzkie życie.
Jedna z takich sytuacji miała miejsce w poniedziałek, 20 czerwca po godzinie 12.00 w Świebodzinie. Przemieszczający się patrol zauważył, że jadący za nimi pojazd daje znaki światłami, a kierująca pojazdem kobieta gestami usiłuje zwrócić ich uwagę. Po zatrzymaniu się, kiedy policjant wysiadł, usłyszał głos wystraszonej kobiety, która oświadczyła, że siedząca w aucie: „mama chyba ma zawał, nie jesteśmy stąd, proszę, pomóżcie nam się dostać do szpitala!”.
Policjanci nakazali jechać kobiecie za nimi i trzymać się blisko radiowozu. Włączyli sygnały pojazdu uprzywilejowanego i eskortowali pojazd kobiety do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie przekazali kobietę pod opiekę personelu medycznego. Kobieta uskarżała się na silny ból w klatce piersiowej. W takich chwilach liczyło się przede wszystkim, aby jak najpilniej uzyskała profesjonalną pomoc. Szczęśliwie jeszcze tego samego dnia opuściła szpital.
(KWP w Gorzowie Wlkp. / sc)