Pijana matka omal nie wpadła pod samochód
Data publikacji 05.06.2008
Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi nietrzeźwej kobiecie, która pijana prowadziła wózek z małym dzieckiem. Dzięki reakcji przechodniów nie doszło do tragedii, gdy kobieta zatoczyła się i omal nie wpadła pod nadjeżdżający samochód. Nietrzeźwą matkę zatrzymali również policjanci z Sandomierza. W Lidzbarku Warmińskim zatrzymano pijaną matkę, która podejrzewana jest ponadto o znęcanie się nad swoimi dziećmi.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, ustalili, że 26-letnia kobieta, która w ten sposób "opiekowała" się swoją 10-miesięczną córeczką, we krwi miała blisko 2,7 promila alkoholu. Kobieta została zatrzymana. W jej mieszkaniu policjanci zastali ojca dziewczynki, który również był pijany. Mężczyzna był w takim stanie, że nie można było poddać go badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. W związku z tą sytuacją dziecko zostało przewiezione do szpitala.
Obecnie wyjaśniane są okoliczności tej sprawy. Jeżeli okaże się, że kobieta swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem stworzyła bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia swojego dziecka, może grozić jej odpowiedzialność karna pozbawienia wolności nawet do lat 5.
O całej sytuacji dyżurnego sandomierskiej komendy powiadomili sąsiedzi zaniepokojeni awanturą w jednym z mieszkań. Ten natychmiast pod wskazany adres wysłał patrol policji. Początkowo, przybyłym na miejsce funkcjonariuszom nikt nie chciał otworzyć drzwi. Dopiero po kilku minutach stróże prawa weszli do środka. Wówczas okazało się, że w mieszaniu, oprócz dwójki dzieci w wieku 4 i 14 lat, przebywa jeszcze ich nietrzeźwa matka wraz z trzema mężczyznami. Kilka minut przed przybyciem policjantów do mieszkania dotarli też zaniepokojeni rodzice kobiety oraz jej siostra.
Z pierwszych ustaleń mundurowych wynika, że kobieta, która miała prawie 3 promile alkoholu w organizmie, kilkadziesiąt minut wcześniej kłóciła się ze swoimi kompanami. W mieszkaniu nie było widocznych śladów libacji. Kobieta jest doskonale znana policjantom – już wcześniej wielokrotnie interweniowali oni w jej mieszkaniu w związku z odbywającymi się tam awanturami. Na przyszły tydzień zaplanowana jest rozprawa w sądzie rodzinnym i nieletnich o ograniczenie praw rodzicielskich dla 31-latki w stosunku do jej dzieci. Z takim wnioskiem do organu sprawiedliwości wystąpili policjanci po wcześniejszych interwencjach w mieszkaniu kobiety. Rodzina ta przebywa również pod opieką kuratora sądowego oraz opieki społecznej.
Dzieci trafiły do dziadków, natomiast ich matka do izby wytrzeźwień.
Dzisiaj przed południem lidzbarscy policjanci wspólnie z pracownikami miejskiego ośrodka pomocy społecznej pojechali sprawdzić sytuację w jednym z domów. Wcześniej otrzymali telefoniczną informację, że nietrzeźwi rodzice opiekują się dziećmi. W mieszkaniu zastali kobietę i mężczyznę oraz ich 2-letnie dziecko. W domu panował bałagan, na stole widać było pozostałości po alkoholowej imprezie. 33-letnia matka i jej 29-letni konkubent mieli prawie promil alkoholu w organizmie.
13-letnia córka kobiety w tym czasie była u dziadków. Nie chciała zostać w domu. Jak powiedziała, była tam bita przez matkę i jej konkubenta. Na przedramieniu dziewczynka miała zaczerwienienie. Policjanci już kilkakrotnie interweniowali w tym mieszkaniu. Powodem zgłoszeń były awantury matki z konkubentem. Wobec kobiety w sądzie toczy się postępowanie o ograniczenie praw rodzicielskich.
Do czasu wyjaśnienia sprawy dzieci znalazły schronienie u swoich dziadków. O dzisiejszej sytuacji został powiadomiony sąd rodzinny oraz kurator sądowy. Pracownicy ośrodka pomocy społecznej w Lidzbarku warmińskim złożyli zawiadomienie o znęcaniu się rodziców nad dziećmi. Już zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie.