Policjanci odnaleźli w lesie ranną kobietę
63-latka wybrała się do lasu na jagody. Nieszczęśliwie złamała nogę i nie mogła się poruszać. Telefonicznie wezwała pomoc, lecz znajdowała się w głębi lasu, gdzie nie mogły dotrzeć służby medyczne. Koluszkowscy policjanci przeczesali zarośla i w ciągu 2 godzin odnaleźli ranną. Poszkodowana trafiła pod opiekę lekarzy.
2 lipca 2022 roku tuż przed godziną 15.00 do Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego wpłynęło wezwanie o pomoc. Jak się okazało, 63-letnia tomaszowianka zbierając jagody w lesie na terenie gminy Koluszki uległa wypadkowi i złamała nogę. Nie mogła się poruszać, więc zadzwoniła pod numer alarmowy. Pogotowie przyjechało we wskazany rejon, jednak poszkodowana była w głębi lasu i ratownicy nie mogli do niej dotrzeć. Do akcji wkroczyli koluszkowscy policjanci. Starszy aspirant Marcin Jasiński i starszy posterunkowy Łukasz Kosieradzki natychmiast ruszyli do lasu na poszukiwania. Przeczesywali teren, jednocześnie kontaktując się z kobietą telefonicznie. Niestety po pewnym czasie kobieta przestała odbierać połączenia. Sytuacja z każdą chwilą stawała się coraz bardziej niepokojąca, ponieważ kobieta była ranna i mogła stracić przytomność lub wpaść we wstrząs. W poszukiwaniach pomagali też rowerzyści poruszający się leśnymi duktami. Po niespełna 2 godzinach policjanci odnaleźli ranną 63-latkę czekającą na pomoc. Wspólnie z ratownikami medycznymi przenieśli kobietę do karetki pogotowia, która odwiozła ją do szpitala. Wszystko skończyło się dobrze, gdyż 63-latka miała przy sobie telefon.
Wybierając się do lasu pamiętajmy, by powiadomić bliskich o tym, gdzie idziemy i o której zamierzamy wrócić. Pamiętajmy również o zabraniu wody pitnej, jakiejś energetycznej przekąski i naładowanego telefonu.
(KWP w Łodzi / mw)