O krok od tragedii
Ponad 1,6 promila alkoholu miał we krwi mężczyzna zatrzymany wczoraj przez gryfińskich policjantów. Zamiast opiekować się swoimi dziećmi, pił alkohol. W mieszkaniu, w którym zostawił swoje pociechy bez opieki, wybuchł pożar. 2,5-letnia dziewczynka trafiła do szpitala. 4-letniemu chłopcu na szczęście nic się nie stało. Teraz nieodpowiedzialny ojciec poniesie konsekwencje swojego zachowania.
Wczoraj dyżurny komendy powiatowej Policji w Gryfinie został telefonicznie powiadomiony przez dyżurnego PSP o pożarze w jednej z miejscowości pow. gryfińskiego. Pożar wybuchł w kamienicy. W mieszkaniu przebywała dwójka dzieci w wieku 2,5 i 4 lata. Dzięki szybkiej interwencji sąsiadów dzieci zostały w porę wyprowadzone z mieszkania. 2,5-letnią dziewczynkę przetransportowano do szpitala, gdzie pozostanie na obserwacji, 4-latkowi nic się nie stało.
W chwili wybuchu pożaru dzieci były pod opieką ojca. Mężczyzna był pijany. We krwi miał ponad 1,6 promila alkoholu. Został on zatrzymany przez gryfińskich policjantów i osłodzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Matka dzieci była w tym czasie w Szczecinie u lekarza.
Mężczyzna wkrótce stanie przed sądem.