Krakowscy policjanci z narażeniem życia ratowali dwie osoby uwięzione w płonącym mieszkaniu
1 sierpnia 2022 roku w jednym z mieszkań w kamienicy na terenie Starego Miasta w Krakowie wybuchł pożar. Na balkonie uwięziona została 63-letnia kobieta, a w pomieszczeniach trawionych przez ogień jej 95-letni krewny. Sierż. Paweł Pindel i sierż. Michał Wolski z Komisariatu Policji I w Krakowie, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce pożaru, niezwłocznie pospieszyli z pomocą lokatorom. Nie bacząc na własne bezpieczeństwo, wyważyli alternatywne drzwi do mieszkania, a z zadymionych i zajętych przez ogień pomieszczeń wydostali mającego problemy z poruszaniem 95-latka. Pomogli również strażakom ewakuować 63-latkę.
W poniedziałek, 1 sierpnia 2022 roku około godz. 20.30 policjanci z Komisariatu Policji I w Krakowie otrzymali od oficera dyżurnego informację o pożarze, który wybuchł w jednej z kamienic na terenie Starego Miasta. Po odebraniu zgłoszenia funkcjonariusze natychmiast pojechali pod wskazany adres. Sierż. Paweł Pindel i sierż. Michał Wolski, jako pierwsi dotarli na miejsce, gdzie zobaczyli, że w mieszkaniu na drugim piętrze kamienicy szaleje pożar, a z pomieszczeń wydobywa się ogień i dym. Zaraz po policjantach na miejsce dotarła załoga straży pożarnej, która rozpoczęła gaszenie pożaru. W czasie kiedy strażacy walczyli z ogniem do policjantów podszedł jeden z sąsiadów i poinformował ich, że w zajętych przez ogień pomieszczeniach mogą znajdować się starsze osoby wymagające pomocy. Sierż. Paweł Pindel oraz sierż. Michał Wolski natychmiast przekazali tą informację oficerowi dyżurnemu, który wezwał na miejsce załogi pogotowia ratunkowego. Jednocześnie policjanci ustalili, że do trawionego przez płomienie mieszkania prowadzi jeszcze jedno wejście. Funkcjonariusze, widząc, że sytuacja jest dramatyczna, a dla zdrowia i życia uwięzionych w pożarze osób liczy się każda sekunda, postanowili siłowo wejść przez alternatywne drzwi. Mundurowi wyłamali je własnymi barkami. Kiedy sforsowali przeszkodę znaleźli się w całkowicie zadymionych pomieszczeniach. Ponieważ w środku panowała bardzo wysoka temperatura i brakowało tlenu policjanci czołgali się po podłodze, gdyż tylko w ten sposób byli w stanie przemieszczać się po pokojach. Poruszając się w ten sposób funkcjonariusze docierali do poszczególnych pomieszczeń, w większości zajętych już przez szalejący pożar. W końcu sierż. Paweł Pindel dotarł do pokoju, w którym w kłębach dymu zobaczył leżącego na łóżku, bardzo osłabionego starszego mężczyznę, który nie był w stanie poruszać się o własnych siłach.
Mężczyzna miał problemy z oddychaniem i prosił o pomoc.
Policjant chwycił za ręce 95-latka i zaczął wyciągać go z palącego się mieszkania. Zaraz z pomocą pospieszył mu sierż. Wolski oraz strażacy, którzy pomogli wydostać seniora na korytarz. Sierż. Michał Wolski, który jest przeszkolonym ratownikiem medycznym, sprawdził czynności życiowe starszego pana, a następnie wspólnie z drugim policjantem wyniósł go z budynku i przekazał załodze ratownictwa medycznego. W tym czasie, kiedy funkcjonariusze ratowali życie mężczyzny, strażacy dotarli do uwięzionej na balkonie i wzywającej pomocy kobiety, którą również wydostali z płonącego mieszkania. Następnie 63-latkę przejęli policjanci, którzy sprowadzili ją po schodach i przekazali drugiej załodze pogotowia ratunkowego.
95-latek i jego krewna zostali zabrani do krakowskich szpitali, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Gdyby nie szybkie i zdecydowane działania policjantów historia ta mogłaby mieć zupełnie inny finał.
Sierż. Pawłowi Pindel oraz sierż. Michał Wolski gratulujemy odwagi oraz pełnej poświęcenia i zaangażowania postawy, która kazała im ruszyć z pomocą i ratować ludzkie życie i zdrowie. Przypomnijmy, że to już kolejny raz, kiedy ich bohaterskie zachowanie pokazało, że hasło „pomagamy i chronimy” to nie pusty slogan, lecz dewiza, która przyświeca policjantom w codziennej służbie. O poprzedniej sprawie pisaliśmy tutaj: Zjazd po kota. „Policja dla zwierząt” w Krakowie
(KWP w Krakowie / sc)