Policjanci wyważyli drzwi i wynieśli kobietę z zadymionego mieszkania
Policyjny patrol jako pierwszy dotarł na miejsce zgłoszenia pożaru w Jastrzębiu-Zdroju. Gdy mundurowi dowiedzieli się, że w mieszkaniu, z którego wydobywał się dym, przebywa kobieta, wyważyli drzwi i weszli do środka. Jastrzębianka znajdowała się w łazience, nie była w stanie poruszać się o własnych siłach i nie było z nią kontaktu. Policjanci natychmiast wynieśli ją z mieszkania. Okazało się, że ich pomoc dotarła w ostatniej chwili.
W sobotę (3.09.2022) około godziny 14:00 jastrzębscy policjanci zostali powiadomieni o pożarze mieszkania. Mundurowi dotarli na miejsce przed innymi służbami. Okazało się, że na klatce schodowej wyczuwalny jest zapach spalenizny. Przed drzwiami czekał mężczyzna, który bał się o swoją matkę, ponieważ wiedział, że kobieta znajduje się w mieszkaniu, ale nie ma z nią kontaktu. Drzwi były zamknięte. Patrol, w którego skład wchodzili sierżant Jakub Sorokosz oraz starsza posterunkowa Monika Zuber, podejrzewając, że kobieta w środku potrzebuje natychmiastowej pomocy, samodzielnie wyważyli drzwi i weszli do mieszkania. Zadymienie w środku było bardzo duże. W łazience policjanci znaleźli kobietę, która w wyniku zadymienia nie była w stanie poruszać się o własnych siłach i nie było z nią kontaktu. Policjanci wynieśli ją na zewnątrz i udzielili pomocy. Po chwili na miejsce przyjechały pozostałe służby. 67-latka trafiła do szpitala na dalsze badania. Okazało się, że kobieta zostawiła na palniku gazowym garnek, o którym zapomniała, co spowodowało spalenie garnka i silne zadymienie.
W takich sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia każda sekunda ma znaczenie. Policjanci swoją interwencją zaprezentowali, na czym polega umiejętność podejmowania szybkich i prawidłowych decyzji pod presją czasu, zdecydowanie w działaniu, opanowanie i profesjonalizm. Ich błyskawiczna reakcja przyczyniła się do uratowania ludzkiego życia.
(KWP w Katowicach / kp)