Zarzuty za atak na dziennikarza i zniszczenie sprzętu
Naruszenie nietykalności cielesnej poprzez uderzenie w twarz, zniszczenie mienia, zmuszanie do zaniechania czynności w postaci odstąpienia od nagrywania materiału – takie zarzuty usłyszał mężczyzna, który zaatakował dziennikarza nagrywającego materiał w sprawie konfliktu, którego tamten jest stroną. Surowe konsekwencje, które grożą mężczyźnie, powinny być przestrogą dla wszystkich, którzy chcą siłowo rozwiązywać swoje sprawy.
Policyjne interwencje bardzo często dotyczą konfliktów, w których górę wzięły emocje. Jednakże te nie są dobry doradcą. Rozwiązanie sporu, czegokolwiek by nie dotyczył, powinno opierać się na sile argumentów, nigdy na argumencie siły. Bez względu na to, po czyjej stronie leży prawda, spory należy rozwiązywać poprzez wyznaczone do tego instytucje, na przykład sądy, Policję, Prokuraturę czy jednostki samorządów terytorialnych w zależności od ich kompetencji.
W powiecie świebodzińskim doszło do konfliktu pomiędzy mężczyzną a częścią mieszkańców jednej z miejscowości. W związku z tym sporem mieszkańcy poinformowali o nim dziennikarzy jednego z programów telewizyjnych zajmujących się nagłaśnianiem tego typu wydarzeń. Niestety podczas kręcenia programu jeden z uczestników dał się ponieść emocjom. Według relacji świadków uderzył on dziennikarza oraz uszkodził jego kamerę, następnie miał zastosować również przemoc wobec dwóch innych osób.
W związku ze zgłoszeniem, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej ze Świebodzinie zostały wykonane czynności, w wyniku których usłyszał on zarzuty usiłowania zmuszenia do określonego zachowania ( w związku z próbą zmuszenia do odstąpienia od robienia materiału do programu śledczego), znieważenia, uszkodzenia mienia, a także naruszenia czynności ciała. Bez względu na przyczynę oraz fakt, po której stronie sporu stoi racja tego typu zachowanie, zmuszające do odstąpienia dziennikarzy od czynności jest niedopuszczalne. Surowe konsekwencje prawne, które grożą 60-letniemu mężczyźnie, są przestrogą dla niego, ale także i dla każdego, kto zdecydowałby się na próbę siłowego rozwiązywania konfliktów.
(KWP w Gorzowie / mw)