Pomagamy i chronimy
Nierzadko z narażeniem własnego zdrowia i życia, czasem po służbie, ale zawsze pod presją czasu – funkcjonariusze Policji co dzień pomagają i chronią również tę najważniejszą z wartości, jaką jest ludzkie życie. Oto tylko część takich właśnie interwencji, które polscy policjanci skutecznie przeprowadzili od połowy lipca do połowy sierpnia tego roku.
Mężczyzna bez funkcji życiowych
17 lipca – Giżycko
St. asp. Piotr Zalewski z KP w Reszlu pomaganie ma we krwi. Jest kwalifikowanym ratownikiem medycznym, strażakiem OSP i honorowym krwiodawcą. Wielokrotnie ratował ludzi w opresji. Będąc na wolnym, na jednej z ulic miasta, zauważył leżącego na chodniku mężczyznę. Podbiegł do niego, sprawdził puls i oddech. Brak reakcji wymusił przystąpienie do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Chwilę potem dwaj inni mężczyźni pomogli policjantowi w ratowaniu. Traf chciał, że byli to ratownicy medyczni. Po kilku minutach na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Już w karetce mężczyzna odzyskał funkcje życiowe i trafił do szpitala. (KWP w Olsztynie)
Wycieńczony mężczyzna na grząskim brzegu rzeki
18 lipca – Ustronie Morskie
51-latek o umiarkowanym stopniu upośledzenia opuścił pensjonat. Opiekunowie zgłosili zaginięcie. Policjanci nawiązali kontakt telefoniczny z zaginionym, lecz nie udało się ustalić miejsca pobytu mężczyzny, jedynie przybliżone namiary. W trakcie przeczesywania brzegu rzeki mł. asp. Jakub Walczak usłyszał wołanie na drugim brzegu. Aby dotrzeć do zaginionego, kierownik PP w Ustroniu Morskim przepłynął rzekę, znalazł się przy wycieńczonym poszukiwanym, uspokoił i zaopiekował się nim. Niedługo potem na miejsce dotarły służby, po czym mężczyzna został zabrany do szpitala. (KWP w Szczecinie)
1,5-roczny chłopiec szedł boso jezdnią
19 lipca – Węgrzce
Był wieczór, gdy mł. asp. Kamil Szumny jechał przez wieś w powiecie krakowskim. Zwrócił uwagę na małego chłopca idącego skrajem jezdni, w dziecięcym body i boso. W pobliżu nie było opiekuna. Policjant ustawił swój pojazd tak, aby ograniczyć zagrożenie bezpieczeństwa na drodze, zabrał dziecko z jezdni i powiadomił o sytuacji dyżurnego z miejscowego komisariatu. Czekając na załogę, rozpytywał okolicznych mieszkańców o dziecko. W końcu udało się odnaleźć dom, z którego chłopiec oddalił się przez uchyloną furtkę. Przybyły na miejsce patrol z KP w Zielonkach pouczył rodziców o reagowaniu na zagrożenia zdrowia i życia podopiecznych. (KWP w Krakowie)
Mężczyzna przeszedł zawał
22 lipca – Sława
Sławski dzielnicowy sierż. szt. Wojciech Brzechwa pełnił służbę obchodową, gdy dyżurny skierował go do kolizji drogowej poza drogą publiczną. W trakcie wykonywania oględzin pojazdów do policjanta podbiegł zdenerwowany przechodzień i poinformował o mężczyźnie leżącym na chodniku. Policjant pobiegł we wskazane miejsce, zobaczył nieprzytomnego człowieka bez oznak życia i rozpoczął reanimację, jednocześnie nakazując jednemu z przechodniów przyniesienie zestawu AED z pobliskiego marketu. Po kilku cyklach poszkodowany odzyskał krążenie. Na miejsce przybył wezwany wcześniej zespół ratownictwa i zabrał mężczyznę do szpitala. (KPP we Wschowie)
Mężczyzna tonął w Odrze
22 lipca – Wrocław
W Parku Popowickim słyszano wołanie o pomoc. Zgłoszono do dyżurnego, że ktoś wpadł do Odry i potrzebuje pomocy. Na miejsce udali się post. Tamira Rękosiewicz i sierż. szt. Mariusz Czech z KP we Wrocławiu-Fabrycznej i zaczęli poszukiwania. Po pewnym czasie udało się odnaleźć poszkodowanego zaplątanego w znajdujące się w wodzie gałęzie. Mężczyzna nie potrafił się wyplątać i co chwilę znikał pod taflą wody. Funkcjonariusze weszli do rzeki, wyciągnęli 49-latka na brzeg i udzielili pomocy. Wezwane pogotowie ratunkowe przewiozło poszkodowanego do jednego z wrocławskich szpitali. (KMP we Wrocławiu)
Mężczyzna uratowany od zatrucia gazem
23 lipca – Żmigród
Dyżurny trzebnickiej komendy powiatowej otrzymał zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu gazu w jednym z bloków mieszkalnych na terenie miasta. Na miejsce skierowano patrol prewencji w składzie sierż. szt. Daniel Bogdał i post. Michał Rabiega, którzy potwierdzili zagrożenie. Z jednego z mieszkań zapach był najsilniejszy, ale drzwi zamknięte, dlatego policjanci podjęli decyzję o ich wyważeniu. Wewnątrz znaleźli nieprzytomnego mężczyznę i wynieśli go na zewnątrz. Po udzieleniu pomocy przedmedycznej 61-latek odzyskał przytomność. Dokładne oględziny lokalu ujawniły niedokręcony kurek jednego z palników kuchenki. (KPP w Trzebnicy)
Desperatka chciała skoczyć z wiaduktu
6 sierpnia – Gorzów Wlkp.
Dyżurny gorzowskiej komendy otrzymał informację o kobiecie chodzącej po zewnętrznej stronie barierek wiaduktu nad drogą o dużym natężeniu ruchu. Podejrzewano próbę samobójczą. Na miejsce interwencji skierowano policjantki ruchu drogowego asp. Katarzynę Matusiak i st. post. Wiolettę Blatkiewicz. Funkcjonariuszki zaczęły rozmawiać z desperatką i powoli wchodziły za barierki wiaduktu. W pewnym momencie dynamicznie złapały kobietę i ściągnęły z wiaduktu, po czym przekazały ją pod opiekę specjalistów. (KWP w Gorzowie Wlkp.)
48-latek odnaleziony w kłębach dymu
7 sierpnia – Ełk.
Wieczorem w niedzielę w jednym z mieszkań wybuchł pożar. Zawiadomiono służby. Policjanci, sierż. Kamil Kamiński i st. post. Damian Lewandowski, dotarli pierwsi na miejsce. Część mieszkańców opuściła swoje mieszkania, lecz w tym, z którego wydobywał się dym, drzwi były zamknięte. Z wnętrza było słychać kaszel i słabnący głos, więc policjanci wyważyli drzwi i w kłębach dymu znaleźli leżącego mężczyznę z którym nie było kontaktu. Funkcjonariusze wynieśli go na zewnątrz i udzielili pierwszej pomocy. 48-latek trafił do szpitala z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla. (KWP w Olsztynie).
Dwóch mężczyzn w zadymionym domu
14 sierpnia – gmina Oświęcim
W jednym z domów doszło do pożaru. Na miejsce udali się policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego KPP w Oświęcimiu. St. sierż. Ivo Kopijasz oraz st. sierż. Paweł Zieliński przed posesją zastali dwie kobiety. Z relacji jednej z nich wynikało, że w domu na pierwszym piętrze są jej 56-letni syn oraz jego 42-letni znajomy. Pomimo zadymienia policjanci podjęli decyzję o wejściu do budynku. Po kilku minutach funkcjonariusze odnaleźli dwóch śpiących mężczyzn. Obudzili ich, a następnie wyprowadzili na zewnątrz. Dzięki szybko przeprowadzonej ewakuacji żaden z nich nie potrzebował pomocy medycznej. (KPP w Oświęcimiu)
(KGP oprac. Krzysztof Chrzanowski)