Pomoc przyszła… po drabinie
Dzięki szybkiej reakcji policjantów z morawickiego komisariatu, którzy z płonącego domu wydostali 12-latka, nie doszło do tragedii. Chłopiec cały i zdrowy trafił pod opiekę rodziców, którzy po telefonie syna natychmiast przyjechali na miejsce.
Dzisiaj, kilkanaście minut po godzinie 10.00 do dyżurnego kieleckiej komendy wpłynęło zgłoszenie, że w jednym z domów w Bieleckich Młynach doszło do pożaru. Jak wynikało z relacji zgłaszającego, w domu znajdował się jego 12-letni syn, który jako pierwszy zaalarmował go, że w domu coś zaczyna się palić. Na miejsce pierwsi dotarli mundurowi z Komisariatu Policji w Morawicy, którzy niezwłocznie przystąpili do ewakuacji chłopca z budynku. Ze względu na duże zadymienie w domu i ogień na parterze, policjanci po drabinie dostali się na balkon usytuowany na 1 piętrze i sprowadzili chłopca w bezpieczne miejsce. Cały i zdrowy trafił pod opiekę rodziców i załogi karetki pogotowia, która również została wezwana na miejsce.
(KWP w Kielcach / kp)