Uwierzyła, że adoruje ją amerykański żołnierz - straciła 6300 euro
6300 euro straciła mieszkanka Łomży, która uwierzyła w historię oszusta podającego się za amerykańskiego żołnierza. Poznany w internecie mężczyzna twierdził, że chce na jej adres przesłać znalezioną skrzynię z pieniędzmi. Kiedy rzekoma przesyłka napotkała po drodze przeszkody 65-latka zaciągnęła kredyt i przelała mu pieniądze. Dopiero rozmowa z bliskimi uświadomiła ją, że padła ofiarą oszusta.
Do łomżyńskich policjantów zgłosiła się 65-letnia mieszkanka miasta, która padła ofiarą oszusta podającego się za amerykańskiego żołnierza. Z jej relacji wynikało, że dwa miesiące temu odezwał się on za pośrednictwem jednego z komunikatorów. Twierdził, że jest na tajnej misji. Od tego czasu regularnie ze sobą korespondowali, a kilka dni później po raz pierwszy poprosił ją o pomoc. Chciał na jej adres przesłać znalezioną skrzynię z pieniędzmi od terrorystów. 65-latka zgodziła się ją odebrać, jednak po paru dniach pojawiły się problemy z przesyłką. Miała ona rzekomo zostać zatrzymana przez urzędnika we Włoszech i aby ją odzyskać, potrzebna była opłata 800 euro za tak zwaną bezpieczną naklejkę. Kobieta, chcąc pomóc, przelała tę kwotę na wskazane konto. Po kilku dniach okazało się, że należy opłacić podatek w wysokości 8 tysięcy euro. I tym razem kobieta nie pozostała obojętna na jego prośbę. Zaciągnęła kredyt w banku i przelała 5500 euro. O resztę brakujących pieniędzy poprosiła znajomych i rodzinę. Kiedy opowiedziała im historię to właśnie oni uświadomili 65-latkę, że padła ofiarą oszusta.
Zawierając nowe znajomości zawsze bądźmy ostrożni, a kiedy poznana przez internet osoba prosi nas o pieniądze, możemy być pewni, że to oszustwo. Przestępcy działają według pewnych schematów. Zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych, a przez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia, zdobywają zaufanie ofiary. Następnie proszą o pomoc finansową na przykład na zakup biletu lub uregulowanie zaległości. Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą.
(KWP w Białymstoku / kp)