Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ponad 10 kg narkotyków nie trafi na "rynek"

Data publikacji 30.06.2006

Troje producentów narkotyków i jednocześnie hurtowników zatrzymali policjanci ze śląskiego Centralnego Biura Śledczego. Dwóch mężczyzn i kobieta to członkowie zorganizowanej grupy przestępczej, działającej na terenie południowej Polski, ale także zajmującej się przemytem narkotyków. Policjanci zabezpieczyli rekordową ilość 10,5 kilograma amfetaminy.

Oficerowie ze śląskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego - współpracując z Prokuraturą Okręgową w Katowicach, prowadzącą śledztwo - przejęli 10,5 kilograma amfetaminy i zatrzymali trójkę hurtowników. Jak ustalili policjanci, zatrzymane osoby – 22-letnia kobieta i dwóch mężczyzn w wieku 26 lat, wszyscy z Sosnowca – to członkowie zorganizowanej grupy przestępczej, działającej na terenie południowej Polski.

Zatrzymani zajmowali się produkcją, dystrybucją i przemytem narkotyków na wielką skalę. Hurtowników zatrzymano w Sosnowcu na postoju taksówek w momencie, gdy przeładowywali narkotyki z samochodu do samochodu. Amfetamina wartości co najmniej 160.000 zł, była podzielona na 20 paczek po ok. 0,5 kg każda, a dodatkowo – prawdopodobnie, by zabić specyficzny zapach narkotyku – ukryta w worku z korą ogrodniczą.

Oprócz amfetaminy policjanci zabezpieczyli przy zatrzymanych 5 kg tzw. „wypełniacza” – środka służącego do mieszania z narkotykiem przy preparowaniu działek dilerskich, przyrządy do mieszania, wagi elektroniczne oraz gotówkę w kwocie ponad 50.000 zł.

Funkcjonariusze zabezpieczyli także trzy samochody marki Audi, należące do zatrzymanych. Jak stwierdzili policjanci - narkotyki, z których można było uzyskać ponad 150.000 działek, miały trafić do dilerów w miejscowościach wypoczynkowych, a następnie do młodych ludzi, spędzających wakacje na południu Polski.

Jest to największa ilość amfetaminy przechwycona jednorazowo w historii śląskiej policji.

Zatrzymanym za wprowadzanie do obrotu znacznych ilości narkotyków może grozić do 10 lat więzienia. Dzisiaj o ich dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd.

Powrót na górę strony