Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Na policyjnych radiowozach zawisły czarne wstążki...

Data publikacji 03.07.2006

Tragiczny dzień stołecznej Policji. W nocy z niedzieli na poniedziałek, na trasie W-Z, w trakcie dojazdu na interwencję w wypadku samochodowym zginęli dwaj policjanci Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. Obaj spieszyli się by zatrzymać uczestników bójki na ul. Wileńskiej. Niestety zapłacili za to najwyższą cenę.

Było kilka minut po północy, kiedy do patrolujących miasto policjantów z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowgo drogą radiową dotarła informacja o bójce na ul. Wileńskiej. St. sierż. Przemysław Złotkowski (29 l.) i st. sierż. Krzysztof Domżalski (29 l.) zareagowali natychmiast. Byli blisko miejsca, gdzie doszło do przestępstwa, więc mieli duże szanse na zatrzymanie sprawców na gorącym uczynku. Będąc po cywilnemu, jadąc nieoznakowanym radiowozem mogli podjechać niezauważenie we wskazane miejsce.

Kierowany przez nich Peugeot 307 wyjeżdżał właśnie z tunelu na most Śląsko-Dąbrowski, kiedy jedno z tylnych kół najechało na szynę tramwajową. Auto wpadło w poślizg, odbiło się od betonowej barierki, po czym uderzyło w stalowy słup. Uderzenie było bardzo mocne. Policjanci Ruchu Drogowego, którzy jako pierwsi dojechali na miejsce, próbowali jeszcze reanimować swoich kolegów. Reanimację przejęli potem lekarze pogotowia ratunkowego. Obu funkcjonariuszy przewieziono do szpitala, cały czas próbując ratować ich życie. Niestety nie udało się. Obaj zmarli.

St. sierż. Przemysław Złotkowski – 5 lat służby i st. sierż. Krzysztof Domżalski – 6 lat służby byli wzorowymi policjantami. Świadczyły o nich wyniki pracy, a te były bardzo dobre. Kilkakrotnie wyróżniani i nagradzani przez swoich przełożonych. Niestety, ta interwencja była ich ostatnią. St. sierż. Przemysław Złotkowski pozostawił żonę i 7 miesięczne dziecko.

Komendant stołeczny Policji polecił objąć rodziny zmarłych policjantów opieką policyjnych psychologów.

Dziś na policyjnych radiowozach zawisły czarne wstążki.

Powrót na górę strony