Policjanci uratowali trójkę dzieci i ich matkę z mieszkania, w którym zapalił się komin
W ubiegły czwartek tczewscy mundurowi z ogniwa ds. wykroczeń uratowali trójkę dzieci i ich matkę z mieszkania, w którym doszło do wybuchu w piecu. Funkcjonariusz bez zastanowienia wszedł do zadymionego pomieszczenia przez okno, otulił dzieci w koc, podał je przez okno policjantce, a następnie pomógł wyjść matce dzieci. Dzięki szybkiej akcji policjantów zostało uratowane zdrowie, a być może nawet życie czterech osób.
W czwartek, 3 listopada 3033 roku tczewscy policjanci z ogniwa ds. wykroczeń podczas swojej pracy pojechali do jednego z budynków mieszkalnych w Tczewie, aby przeprowadzić niezwiązane z tym zdarzeniem czynności. Do okna od mieszkania na parterze budynku podeszła kobieta, która powiedziała, że nie może otworzyć drzwi wyjściowych, ponieważ są zakluczone od zewnątrz. W czasie rozmowy z 25-latką w mieszkaniu rozległ się huk i pojawił się dym. Policjant mł. asp. Michał Kirschner bez zastanowienia wszedł do zadymionego pomieszczenia przez okno, aby sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Z komina wydobywał się dym oraz paląca sadza. Funkcjonariusz zauważył trójkę dzieci w wieku 4 lat, 3 lat i 1,5 roku. Nie zastanawiając się, otulił maluchy w koc i podał je przez okno swojej koleżance — mł. asp. Annie Kwiatkowskiej, która wcześniej powiadomiła służby ratunkowe. Policjant pomógł opuścić mieszkanie matce dzieci, a następnie upewnił się, że w budynku nie znajduje się więcej osób.
Dzięki szybkiej akcji policjantów zostało uratowane zdrowie, a być może nawet życie czwórki osób.
(KWP w Gdańsku / sc)