Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Błyskawiczne zatrzymanie zabójcy

Data publikacji 13.06.2008

Kryminalni z Pragi Południe rozwikłali sprawę zabójstwa 50-letniego mężczyzny. Kilka godzin później zabójca i jego wspólnik, który pomagał w zacieraniu śladów byli już zatrzymani. Do 48-letniego Bogdana N. policjanci dotarli dzięki precyzyjnemu zabezpieczeniu śladów. Zabił on, ponieważ mężczyzna źle wypowiedział się o jego żonie. W ręce funkcjonariuszy wpadł również 23-letni Dawid A., który pomógł ojczymowi pozbyć się ciała z mieszkania.

Dwa dni temu z samego rana oficer dyżurny otrzymał informację, że w zaroślach przy ul. Prochowej leżą prawdopodobnie zwłoki mężczyzny. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon najprawdopodobniej z udziałem osób trzecich.

Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni. Zaledwie kilka godzin później policjanci rozwikłali zagadkę śmierci 50-latka. Funkcjonariusze błyskawicznie dokonali trafnych ustaleń i zatrzymali podejrzewane osoby. Do sprawcy dotarli dzięki zabezpieczonym śladom, a w wytypowanym mieszkaniu znaleźli buty ofiary.

W lokalu policjanci zastali małżeństwo, 48-letniego Bogdana N., jego żonę, po chwili w okolicy pojawił się także syn kobiety 23-letni Dawid A. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Bogdan N. miał 2 promile, Małgorzata N. prawie 3 promile, a Dawid A. 2,7 promila alkoholu we krwi.

Policjanci w czasie, kiedy zatrzymani trzeźwieli ustalali szczegóły sprawy, przesłuchiwali świadków i zbierali wszelkie niezbędne informacje. Okazało się, że większość sąsiadów potwierdziła, że w mieszkaniu państwa N. miała miejsce libacja alkoholowa. Mieszkańcy kamienicy dodawali, że tego rodzaju imprezy odbywają się tam niemal każdego dnia.

Po zebraniu całości materiałów i rozpytaniu samych zatrzymanych policjanci ustalili, co faktycznie stało się w mieszkaniu przy ulicy Prochowej. Okazało się, że były imieniny pani Małgorzaty. Cała rodzina piła, był też znajomy "od kielicha". Wszystko było dobrze do momentu, kiedy gość – 50-letni mężczyzna zaczął obelżywie wypowiadać się o solenizantce. Jak tylko Bogdan N. usłyszał wyzwiska kierowane pod adresem swojej żony, natychmiast wpadł w szał i zaatakował swojego kolegę. Przewrócił go na ziemię i bił oraz kopał po całym ciele. Żona, o którą tak naprawdę poszło, nie widział całego zajścia ponieważ wcześniej pijana zasnęła. Śmierć znajomego stwierdził pasierb Bogdana N., Dawid A. On też pomógł ojczymowi zacierać ślady przestępstwa i wspólnie wynieśli mężczyznę w pobliskie krzaki.

Policjanci zabezpieczyli wszystkie możliwe ślady i zebrali materiał dowodowy, który pozwolił prokuratorowi na przedstawienie zarzutu dokonania zabójstwa 48- letniemu Bogdanowi N. oraz poplecznictwa, polegającego na pomocy w zatarciu śladów Dawidowi A.

Dziś w sądzie zostanie rozpatrzony wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego zabójcy tymczasowego aresztowania.
Powrót na górę strony