Fałszywy lekarz z Niemiec wyłudził pieniądze
Ponad 7 tysięcy złotych straciła 48-latka, która zaufała nieznajomemu poznanemu przez portal społecznościowy. Sprawca podający się za niemieckiego lekarza zdobył zaufanie pokrzywdzonej. Twierdził, że przesłał jej prezent. Kobieta, by go otrzymać musiała jednak zapłacić dodatkową opłatę agencji celnej, która rzekomo zatrzymała przesyłkę. Po tym pojawiły się kolejne opłaty.
W niedzielę, 11 grudnia 2022 roku na Policję zgłosiła się 48-letnia mieszkanka powiatu. Kobieta oświadczyła, że padła ofiarą oszustów. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że za pośrednictwem jednego z portali internetowych nawiązał z nią kontakt mężczyzna podający się za niemieckiego lekarza. Korespondował z nią od połowy października br. opowiadając o swojej rodzinie i sytuacji życiowej zdobywając zaufanie kobiety. Na początku tego miesiąca w trakcie którejś z rozmów stwierdził, że chciałby jej przesłać prezent. Choć pokrzywdzona stanowczo odmawiała, zgodziła się w końcu na drobny upominek.
Już następnego dnia otrzymała sms-s z informacją rzekomo od agencji celnej, że jej przesyłka została wstrzymana i by ją otrzymać musi uiścić opłatę w wysokości ponad 7 tysięcy złotych. Później wiadomosci miały rónież przychodzić od firmy kurierskiej. Kobieta postąpiła zgodnie z instrukcjami z sms-ów w efekcie przelewając na wskazane konto ponad 7 tysięcy złotych. Po tym okazało się jednak, że nie są to ostatnie koszty, gdyż w kolejnej wiadomości pojawiła się kolejna opłata. Tym razem była to kwota 9 tysięcy złotych, gdyż wewnątrz miała znajdować się między innymi nielegalnie przesłana gotówka.
Po tej informacji pokrzywdzona zrozumiała, że padła ofiarą oszusta i zgłosiła się na Policję. Teraz sprawcy szukają mundurowi. Apelujemy też o rozwagę podczas kontaktów z nieznajomymi. Pamiętajmy, że podczas rozmów przez Internet nigdy nie mamy pewności, kto siedzi po drugiej stronie komputera.
(KWP w Lublinie / sc)