Zaufał oszustowi
Data publikacji 15.06.2008
Ursynowscy policjanci zatrzymali 20-letniego Łukasza S., który oszukał swojego młodszego kolegę. Choć ich znajomość trwała krótko, 17-latek całkowicie zaufał przestępcy. Chłopak nie był jedynym pokrzywdzonym w tej sprawie. Starty poniosła także jego matka. Łukasz S. za swój czyn odpowie przed prokuratorem. Za oszustwo może mu grozić nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Po kilku wizytach Łukasz S. postanowił zrealizować swój oszukańczy plan. Opowiedział Maciejowi W. o tym, iż ma do sprzedania kilka sztuk drogiego sprzętu elektronicznego, w tym telewizory, aparaty oraz laptopy. Dodał, także, iż jego internetowe konto nie prosperuje tak dobrze jak 17-latka, więc namówił go, aby w jego imieniu wystawił produkty do sprzedania na jednym z portali.
Łukasz S. poprosił także młodszego kolegę o to, by pieniądze, które "zarobi" za sprzedany sprzęt, wpływały na konto brata 17-latka. Do tego jednak była potrzebna zgoda 21-latka, który był temu przeciwny. Maciej W. zapewniał jednak o uczciwości swojego "kolegi" i w rezultacie przekonał rodzinę.
Niebawem nastolatek otrzymał zdjęcia z dokładnym opisem oferowanych produktów i wystawił je do sprzedaży na swoje nazwisko. Cały sprzęt w krótkim czasie został sprzedany, a na konto pełnoletniego brata wpłynęło kilkanaście tysięcy złotych. Wtedy też, Łukasz S. upomniał się o swoje należne.
Matka braci była jednak ostrożna. Poleciła synowi, aby oszustowi dał jedynie część pieniędzy, a resztę przekazał mu dopiero, kiedy otrzyma potwierdzenie od "nowych właścicieli" o odebraniu przesyłek. Na ostatnim spotkaniu sprawca, przedstawił potwierdzenia nadania towaru przez jedną z firm kurierskich.
Kobieta nie ufając jednak Łukaszowi S. nawiązała kontakt z przedsiębiorstwem dostarczającym paczki. Wówczas okazało się, że przesyłki nigdy nie były nadane, a dokumenty, którymi posługiwał się sprawca zostały sfałszowane. Wtedy natychmiast skontaktowała się ze wszystkimi osobami, które przelały pieniądze na konto jej syna. Przeprosiła za zaistniałą sytuację i z własnej kieszeni zwróciła im pieniądze.
Ursynowscy policjanci niedługo po otrzymaniu zgłoszenia, zatrzymali sprawcę. Łukasz S. za swój czyn odpowie przed prokuratorem. Za oszustwo może mu grozić nawet do 8 lat pozbawienia wolności.