Dopiero od policjantów dowiedział się, że dzień wcześniej skradziono mu samochód
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali dwie osoby podejrzane o kradzież z włamaniem do toyoty i odzyskali utracony pojazd. Kierowca pędził skradzionym samochodem i nie reagował na sygnały do zatrzymania dawane przez goniących go policjantów. 42-latek był pijany i bez uprawnień do kierowania pojazdami. Sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu obu mężczyzn na 3 miesiące.
Śródmiejscy wywiadowcy zauważyli pojazd, którego kierowca wykonał manewr zawracania w miejscu niedozwolonym. Reakcja policjantów mogła być w tej sytuacji tylko jedna. Funkcjonariusze wydali mężczyźnie polecenie do zatrzymania się. Ten jednak je zignorował i zaczął uciekać. Pędził przekraczając znacznie dopuszczalną prędkość, zmieniał gwałtownie pasy ruchu zajeżdżając drogę innym kierowcom i nie ustępował pierwszeństwa pieszym na przejściach stwarzając tym samym realne zagrożenie dla życia i zdrowia pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Policjanci dogonili kierowcę toyoty, zablokowali mu drogę ucieczki, po czym obezwładnili i wyciągnęli mężczyzn z samochodu. Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że kierowca miał ponad promil alkoholu we krwi i prowadził samochód nie mając do tego uprawnień. Zarówno kierowca, jak i jego 27-letni kompan zostali zatrzymani. Właściciel pojazdu dopiero dzięki wizycie policjantów zorientował się, że skradziono mu samochód. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu działając wspólnie i w porozumieniu, za co kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności. Ponadto kierowca usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości i niezatrzymania się do kontroli, a pasażer kradzieży wspólnie i w porozumieniu przedmiotów znajdujących się w samochodzie oraz kosmetyczki, dzięki której weszli w posiadanie kluczyków do toyoty auris.
(KSP / kp)