Myśleli, że unikną kary, mylili się
Data publikacji 17.06.2008
Kryminalni z warszawskiego Mokotowa zatrzymali 35-letnią Katarzynę W. i 31-letniego Dariusza C. podejrzanych o kradzież ponad 16 tys. złotych z bankomatu. Kartę, którą posłużyli się złodzieje, "zabrano" z jeepa podczas włamania, do którego doszło trzy miesiące wcześniej. Policjanci rozpoznali sprawców ze zdjęć zrobionych im na gorącym uczynku przez kamerę zainstalowaną w okradanym bankomacie.
Okradziony mężczyzna o pomoc zwrócił się do mokotowskich policjantów. Funkcjonariusze przystąpili do poszukiwania sprawców. Po trzech miesiącach od włamania do jeepa znali już podejrzanych. Wiedzieli, gdzie mieszkają. Gdy jedna grupa policjantów pukała do drzwi, druga obserwowała mieszkanie z zewnątrz. Nikt nie chciał otworzyć drzwi. W pewnym momencie jeden z policjantów stojący pod oknami zauważył, jak przez okno, prosto pod jego stopy, spada mała waga elektroniczna. Wtedy też i w drzwiach mieszkania stanęła 35-latka. Była bardzo agresywna, nie chciała wpuścić mundurowych do środka. Dopiero okazany jej prokuratorski nakaz zmienił jej zachowanie. Wewnątrz policjanci zastali także 31-letniego Dariusza C. Razem ze swoją znajomą zostali przewiezieni do mokotowskiej komendy.
Kobieta zapewniała funkcjonariuszy, że nie brała udziału w żadnych kradzieżach ani innych przestępstwach. Dobrze znany miejscowym policjantom Dariusz C. nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia. Wiele za to "powiedziały" policjantom zdjęcia wykonane z kamery zamontowanej w okradanym bankomacie. Potwierdziły one przypuszczenia funkcjonariuszy. Teraz Katarzyna W. i jej przyjaciel będą tłumaczyć się przed sądem. Usłyszą zarzut kradzieży ponad 16 tysięcy złotych, za co może im grozić kara nawet do 5 lat więzienia. Mężczyzna prawdopodobnie odpowie też za włamanie do samochodu, za co grozi do 10 lat więzienia.